Przepraszam, że tak późno wchodzę na ten wątek, choć o sprawie wiem od dzis rana. Niestety - cały dzień byłam daleko poza domem, bez internetu.
aamms-juniorki do mnie rano dzwoniła i powtórzę w tym wątku wszystko, co jej powiedziałam :
Mam w domu w tej chwili - cztery moje rezydentki + Dyzia + Niunia z trójką dzieci. Razem 9 sztuk.
Niunię leczę ze świerzbu i co gorsza - z tasiemca.
Trzęsę się o maluchy, bo są karmione przez odrobaczaną mamę.
Do pomieszczenia , gdzie jest Niunia z maluchami - nie mogę wprowadzić kociaków z innego miotu z podejrzeniem kociego kataru.
Parking z myjnią jest 200 m od mojego domu.
Mogę służyć :
- klatką łapką i pomocą w złapaniu kici i przewiezieniu jej na sterylkę. Bezpłatnie. Mam jeszcze jakiś talon.
- pomocą w złapaniu maluchów,
- klatką wystawową do przetrzymania maluchów,
- transportem samochodowym w wyznaczone miejsce.
Najlepiej, aby mogło sie to odbyć jutro. W sobotę.
Nie moge służyć miejscem u siebie w domu na przetrzymanie zarówno kotki po sterylce jak i maluchów. Fizycznie - nie mam poprostu takiej mozliwości. Nie mówiąc o tym, że spędzam teraz poza domem całe dni, a takie małe kociaki muszą byc karmione systematycznie co kilka godzin.
Obdzwoniłam dziś wieczorem wszystkie znajome osoby i nie udało mi sie znaleźć nikogo, kto mógłby zaofiarować lokum i opiekę maluchom. Będę jeszcze próbowac jutro, ale raczej nie widze szans. Może uda mi sie załatwić u znajomej karmicielki przetrzymanie kotki po sterylce. Na maluchy sie nie zgadza, bo ona równiez spędza poza domem całe dni.
aamms-juniorki - zmień tytuł tego wątku. Chodzi w tej chwili głównie o dom tymczasowy dla kociąt i to powinno być uwidocznione w tytule.