Może nie powinnam tak bezpośrdenio przeklejać maila, ale wieści są takl wspaniałe,że nie mogę się powstrzymać.
Tak strasznie się z nich cieszę, że aż strach (że tak powiem ))
Nastąpił przełom w stosunkach międzykocich. Polubiły się. Razem biegają, bawią się i w zasadzie zachowują się jak papużki-nierozłączki. Gdzie jedna, tam i druga. Mają już wspólną kuwetę i miski w tym samym miejscu.
Szpulka (Emma) śpi w koszyku. Bardzo go polubiła. Zawsze gdy chce mieć trochę odpoczynku od nowej (i dodajmy natrętnej:) koleżanki, zaszywa się właśnie tam. Ale nierzadko też ona wychodzi z inicjatywą zabawy i goni Pestkę. Podsumowując - operacja przebiegła szybko i zakończyła się pozytywnym skutkiem