Pętelka ma znów problemy z jednym oczkiem i katarek wrócił. Guzik siłacz trzyma się. Chyba będzie zastosować coś, o czym wspominała wetka - raz w tygodniu jakiś specyfik na uodpornienie, bo najwyraźniej mała jest słabsza. Ale humorki i apetyty dopisują. A od jutra maluchy będa miały wygląd na balkon

Dzisiaj zaczęliśmy, ale nie udało się skończyć i jutro TZ sam kończy, osiatkowane drzwi na balkon (całego balkonu na razie nie robimy, bo blok mają ocieplać i nam wszystko zepsują). To będzie jutro radocha - ptaszki, muszki, ach... zazdroszczę im radości z muszek - ja ich niecierpię
