» Sob cze 17, 2006 19:23
Otworzyłam kuchnię.
Pomimo, iż jest duża /16 m/ to przy tych upałach Imbirowi było tam zdecydowanie za duszno.
Tym bardziej, że mam "stare" okno i nie mogę go uchylić.
Imbir wybrał się na rekonesans.
Powolutku zwiedził wszystkie pomieszczenia obchodząc każde wzdłuż ścian.
Za nim oczywiście podążał. Prozac.
Jest dużo mniejsze zamieszanie niż przy wprowadzaniu Prozaca.
Wszyscy są spokojniejsi /ja też

/.
Myślę, że jeszcze jeden-dwa dni i będą razem rozrabiać chociaż Imbir zapowiada się na wyjątkowo spokojnego kota.
Chociaż kto to wie?
Prozac miał być spokojny a najwięcej rozrabia i ustawia wszystkich po swojemu.
Wesoło ....

Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/