Komu prześlicznego kociaczka?
Taka okazja - a umaszczenie arcyciekawe.
I pewnie dymniaczki będą miały złote oczy...
Miś mojej mamy taki jest
ryśko, oczywiście mamy w planie sterylizację mamy kociaków - poki co, nawet nie wiem, kto nią jest?... pozostaje kwestia omówienia sprawy z panią karmicielką, która ma chyba dość antysterylizacyjne nastawienie, ale która od dawna opiekuje się okolicznymi kotami, leczy je.
Niemniej jednak jest to sprawa do załatwienia, tak sądzę.
Ja dopiero poznaję ten rejon, od strony 'organizacyjnej', nie wiem jak to nazwać.