Chłopaki wczoraj
mieli gości, niestety nie okazali sie zbyt gościnni. Śliczny czmychnął pod kanapę i nie wystawił nawet końca ogonka. Popiołek się nie zmieścił ale był bardzo zestresowany hałaśliwym drobiazgie, który robił w pokoju tyle zamieszania.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony dziewczyna jest super i wie o kotach dużo, z drugiej strony... może lepiej żeby poczekała jeszcze rok ze wprowadzaniem kotów do domu. Jej Tż nie był w sumie zachwycony.
Rozesłałam wici o kotach też w inną stronę.
