Chcialam dzis polozyc spac dziecko z Biala. No bo zasypiala mi na kolanach, a ja musialam sie ruszac i ciagle ja budzilam. I juz marudna byla. Niestety chociaz ciotka byla gotowa umyc dziecku uszy i isc spac razem to Gryzelda miala inne zdanie na ten temat i chciala jej wygryzc gardlo, co zaspanej ciotce srednio odpowiedalo
I w ten sposob dziecko wyladowalo spac w pokoju dziecinnym
A ostatnim przebojem zabawkowym jest zawiazana w kulke torebka foliowa. Nosi sie ja w pysku, albo przegania lapami po calym domu...
No i niestety nikt jej nie chce poki co... Tyle ogloszen porozwieszanych i byl tylko jeden kontrolny telefon, a poza nim nic
Mam nadzieje, ze jej dom jeszcze po prostu na nia nie trafil...