no i spala ze mna w lozku, to tez poprawa
lapce najbardziej przeszkadzal plaster, ktory wczoraj jej zdjelam - dzisiaj byla znacznie mniej opuchnieta
ale zdjelismy wenflon w lecznicy
dostala metroclopramid, mam nadzieje, ze ciut pomoze
nowa pani doktor w lecznicy jest straaaaasznie ospala
trzymala nas 1,5 godziny mimo, ze miala tylko wenflon do zdjecia i jeden zastrzyk
zeby sie jeszcze nami zajmowala w tym czasie

ciagle gdzies na zaplecze wychodzila, sprawdzala cos w komputerze, szukala czegos

obok duzy pies mial miec dwie kroplowki, skonczyla mu sie pierwsza, w czasie ktorej nas przyjela, jak wychodzilam to pies ciagle czekal na druga kroplowke


poprosilam o plyny i igly do kroplowek pod koniec wizyty
"ale po co kroplowki, przeciez ona nie jest odwodniona"
a przez cala wizyte tlumaczylam, ze to kot z chora watroba, ze wlasciwie nie je a to co zje, wymiotuje, itd.

wiec powtorzylam
pani doktor nadal nie widziala koniecznosci podawania kroplowek

na szczescie nasza pani doktor bedzie juz w czwartek rano na dyzurze

(potem piatek rano i sobota

niestety, wlasnie okazalo sie, ze dr Marcinskiego nie ma dzisiaj na Gagarina - liczylam na szybsze USG - wiec USG dopiero w poniedzialek
