Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 07, 2006 15:32

No to chyba dobrze się czuje :D
Biedna Inka, sterroryzowana przez smarkulę 8O :wink:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw cze 08, 2006 11:55

Kicorek pisze:Biedna Inka, sterroryzowana przez smarkulę 8O :wink:

Ano właśnie, smarkula okazała się pod tym względem niezwykle skuteczna 8O

Dzisiaj Blusia dostanie ostatni zastrzyk - tak zadecydował wet po wczorajszym obejrzeniu i osłuchaniu małej. Infekcja ładnie się zaleczyła, a kicia jest w świetniej formie, wrócił jej apetyt i ochota na harce, hulanki i swawole :twisted:
Jedyne, co martwi weta, to lekki szmer w oskrzelach wskazujący na ich zwężenie. Podobno to może być efekt jakiejś wcześniejszej infekcji. Dzisiaj kontrolnie zrobimy rentgen i przyjrzymy się temu.

Odebrałam też wynik badania enzymów trzustkowych Malucciego - wszystko wyszło w normie. Z dotychczasowych badań wyszły jedynie kłopoty z pęcherzem moczowym. Natomiast powód występowania raz na jakiś czas śluzowatych kupali na razie jest nieznany. No i w dodatku w tej chwili kocurzak robi kupalki normalne i udaje, że nic się z nim złego nie dzieje...
Ponieważ rudy drań konsekwentnie nie chce jeść suchego, a więc nie jestem w stanie podawać mu karmy urinary - dostałam dla niego pastę do wtykania do dzioba. Ma pomoć zakwasić mocz (w badaniach wyszedł odczyn obojętny) i zlikwidować piasek. Za jakiś czas powtórzymy badanie i zobaczymy czy wszystko działa jak powinno.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 08, 2006 12:13

Urinary ma też saszetki.
RC.
A Eukanuba puszki.
Tylko ten rudy fusyt Twój pewnie do pyska tego nie bedzie chciał wziaść.
Ponoc mają wysokie walory smakowe.
Właśnie to przerabiamy bo moja Dziewczynka ma struwity.
Zapytaj się weta o taką zawiesinę Fellisimo.
To jest przeparat przede wszystkim na stawy ale jego uboczną funkcją jest ochrona pecherza przes drażniacym działaniem moczu.
Dziewczynka bierze od 3 tygodni i jak na razie odpukac siusia z siłą wodospadu.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Czw cze 08, 2006 12:20

Jeśli mają wysokie walory smakowe, to na 100% nie ruszy! :lol:
On w tej chwili praktycznie już niczego poza kurczakiem i indykiem nie rusza. A jak kupuję jakąś nowość, to im lepsza, smakowitsza, zdrowsza etc. ma być - tym szerszym łukiem ją omija :twisted:
Już wolę mu tę pastę do pysia wpychać, bo przynajmniej mam gwarancję, że to on ją zje. A takie cudo puszkowe na misce jak zostawię, to pewnie któryś głodomór z pozostałej trójki nie omieszka się poczęstować :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 12, 2006 20:24

Widzę, że nie zdałam raportu z ostatniej wizyty o weterynarza ;)
Blusia dostała ostatni zastrzyk z antybiotyku i na wszelki wypadek zrobiliśmy jej prześwietlenie. Na szczęście w oskrzelach nie ma żadnych zwłóknień. Dostałam jeszcze dla niej tabletki do podawania do pysia i właśnie kończymy kurację. Nawet nie jestem za bardzo pogryziona i podrapana ;)
Malutka czuje się już znakomicie, jest wesolutka, ma apetyt. Jest bardzo rozrywkowym kotkiem, kocha zabawy i ganianki, najlepiej w towarzystwie jakiegoś innego kota. Kiedy nie szaleje, wyleguje się na łóżku albo na moich kolanach i motorkuje :)

Malucci jest codziennie męczony podawaniem pasty przez strzykawkę. Zachwycony nie jest, ale znosi to dzielnie. Po "zabiegu" - kiedy już skarci mnie wzrokiem i energicznymi machnięciami ogona zamanifestuje swoje wielkie oburzenie - leci do miski zagryźć smak pasty mięskiem. Pasta chyba nie jest taka koszmarna w smaku, ale zapaszek ma lekko rybny, a Malucci do ryby w misce nawet nie podchodzi.
Na razie grzecznie robi co trzeba do kuwetki, kupalki też się poprawiły.

Poza tym moje kociszcza (poza Maluccim) mają nowe ukochane żarełko - suchy pokarm Biomill Homecat. Zajadają się nim z wielkim smakiem, potrafią nie dojeść mięska, natomiast suche z miski znika zawsze.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 12, 2006 20:43

Zyczymy calemu towarzystwo mnostwo zdrowka!

Szara ostatnio jada puszki hillsa s/d :roll: wygladaja i smierdza fuj... ale je...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88101
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw cze 15, 2006 14:46

Skończyłam kurację Blusi, dzisiaj rano była ostatnia tabletka do pysia. Teraz łapanie będzie tylko na mizianki :D Oby jak najdłużej.
Blusik zmienia kolor - robi się coraz ciemniejsza i coraz bardziej szara. Kiedy ją wzięłam, miała jasne boczki, 2 ciemniejsze szare łatki na grzbiecie i przebłyski kawowo-beżowego futerka na ciele. Teraz to beżowe praktycznie zniknęło, jeszcze tylko prążki na łapkach mają taki kolor - natomiast cała kota pociemniała i jest w gustownym szarym kolorku. Tylko brzuszek nadal ma jaśniutki.
Te jej błękitne ślepka cudownie pasują teraz do koloru futerka - taka wspaniała błękitno-stalowo-lodowa kombinacja :love:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 19, 2006 11:39

Obejrzałam dziś archiwalne zdjęcia Blusi.
I chciałabym złożyć reklamację :twisted:
Brałam od Eli małą koteczkę w typie syjama. Kremowe ciałko, srebrne pręgowane znaczenia na łebku, łapkach i ogonku (ogonek był tak ciemny, że aż wyglądał jak przeklejony od innego kota ;) ). Błękitne cudne ślepka.
A mam w domu stalowo-srebrnego szarutka. Pięknego, ale jednak szarutka. Któremu nagle ogonek zaczął pasować do reszty ;)
Ktoś mnie chyba oszukał :P Ktoś - czyli matka natura.
Na szczęście te cudne oczyska pozostały bez zmian.
No i może na zimę kicia znowu zbieleje...
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 19, 2006 11:42

E tam oszukal... :lol: Masz kochanego kota i tyle :twisted:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88101
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon cze 19, 2006 11:44

Ano :D
Na szczęście nie za kolor futerka ją kocham ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 19, 2006 18:56

Teraz, jak już ja kochasz - to sie przyznam.
Pomalowałam ją Dekoralem - kilkoma odcieniami, żeby było ładnie.
Widocznie farba zeszła .... :wink:
A mówią, że ten Dokoral to taki trwały...

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon cze 19, 2006 22:44

Wydało się :twisted:
To teraz Ty musisz złożyć reklamację. Do producenta farby, bo faktycznie coś za szybko zeszła ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2006 23:25

Tupią :twisted:
Ganiają się :twisted:
Łomoczą :twisted:
Rudy biega za Blusią i mruka pod wąsem zachęcając do zabawy. Blusia urządza na niego obławy.
Najwyraźniej świetnie się bawią :twisted:
A ja bym chciała pospać... :roll:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2006 23:53

:lol:
U mnie Młody lata z patykiem piórkowym w dziobie.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Wto cze 20, 2006 23:57

aguś pisze::lol:
U mnie Młody lata z patykiem piórkowym w dziobie.


moje wyłapują zawzięcie wszelkie komary i ćmy, którym się udało do domu dostać wieczorem ;)

efekt ten sam - spać nie dają :roll:

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], squid i 158 gości