Zawodowiec- szczęśliwy finał :))) s.42

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 15, 2006 9:56

ja też mam dzikusy straszne i jeszcze na dodatek z dziećmi je trzymam :strach: a co do możliwości technicznych: jak ktoś chce, to wszystko może :cry: bardziej bym się nad tym dzieckiem zastanowiła: moje po rybkach płakały godzinę. braciszek behemota był z nami dwa tygodnie(zmarł)a one do dziś go pamiętają. ja bym stawiała na obojętność rodziców i złośliwość dziecka :evil:

aania

 
Posty: 3269
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw cze 15, 2006 9:58

Saskia umieść gdzieś namiary na nich, żeby następny kot się na nich nie przejechał

aania

 
Posty: 3269
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw cze 15, 2006 10:07

co to za straszna baba ? :twisted:
dobrze, ze Leonka juz bezpieczna i szczesliwa :)
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Czw cze 15, 2006 10:34

Ona nie musiała być bita, to maluszek, bardzo łatwo go przestraszyć, mogli krzyczeć, "psikać" odganiać bidule.
Czasem nawet zwykła żywiolowa gestykulacja może przerazić.

Teraz to tylko gdybanie, dobrze, że szkrab został uratowany, życia by tam nie miała :(

Przekre, że dzieciak takich zachowań się uczy od rodziców, rośnie nam nowe pokolenie dłubaczy kocich oczu :(
Mój piesek - serduszko u moich stóp [*]

harpia

 
Posty: 5066
Od: Sob lis 15, 2003 23:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 15, 2006 12:30

Leonka rano pojechała do Poznania

Olinko, odezwij się proszę, czy już dojechała...
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 15, 2006 12:41

saskia biedulo bądź twarda-bedzie doibrze, Leonka na pewno szybko zaklimatyzuje sie na koloniach-a Zawodowiec też dojdzie do siebie napewno-musi, trzymamy wszyscy kciukale
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw cze 15, 2006 13:04

saskia pisze:Leonka rano pojechała do Poznania

Olinko, odezwij się proszę, czy już dojechała...


Cały czas czekamy.
Na razie ani widu, ani słychu...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 15, 2006 14:23

Jest malutka!
Zwiedza i zapoznaje się z rezydentami.

:D

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 15, 2006 15:20

A jak Zawodowiec dzisiaj?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 15, 2006 16:24

Olinka pisze:Jest malutka!
Zwiedza i zapoznaje się z rezydentami.

:D


:D :D :D

Dziękuję za pw

Zawodowiec dziś pierwszy dzień nie dostaje przeciwbólowych zastrzyków, pojechałam dziś z nim tylko na zastrzyk antykrwotokowy (albo jakoś tak). Jest więc trochę spokojniejszy, dużo śpi, ale apetyt ma, więc chyba jest dobrze. No i jest wyraźnie smutniejszy odkąd Leonka pojechała, ale i tak całą noc i większość ranka były rozdzielone, po tym jak Leonka skoczyła mu na kark z rozbiegu :roll: Wciaż dziwnie stawia tylne stopy i ma je mocno sztywne, zobaczymy co wyjdzie na następnym rentgenie.
Dziś wzięłam go nakolanka, gdy się uczyłam, rozmruczał się, a ja całkiem wzruszona nie wiedziałam, jak mam dziękować za cud, że on żyje :1luvu:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 15, 2006 18:14

Leonka czuje się już dobrze w moim mieszkaniu. Dwa razy jadła, dwa razy spała, raz mi na kolanach, raz z moim TŻ. Klei się do człowieka, kiedy jest senna, kiedy nie jest senna psoci, bardzo :lol:. Ma dziwne upodobania do kabli, trzeba troszkę na nią uważać.
Niestety martwię się o jej oczko, bardzo łzawi i pojawiła się ropna wydzielina, która zasycha tak na brązowo pod okiem, boję się, że to chlamydia. Mam w domu tylko świetlik - przemywam jej to oczko. Przyjdzie nam jutro odwiedzić weterynarza.
Leonka lubi gonić się z Diplodokiem po mieszkaniu, on przyjął ją najserdeczniej, Bambi kontroluje każdy krok małej, a Niedźwiadka syczy na nią i warczy.
A teraz mała okupuje drapak i bawi się na nim myszką z whiskasa :D.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 15, 2006 18:40

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 15, 2006 19:02

Anka pisze:Też zastanawiałam się tak jak Tosza - nad po prostu tecznicznym aspektem. Psa już średniej wielkości można bić - ręką, smyczą. I ludzie to robią :( . Małego kotka można uderzyć i zabić. ale bić... . To nie obrona tych ludzi, tylko wg. mnie techniczna niemożliwość. Natomiast krzyk + pędznie + zamykanie w ciemnym koszu i zmuszanie do siedzenia we własnych siuśkach - to zupełnie "wystarczy" :evil:

Małym kotem można rzucić o ziemię, można go wziąć w rękę i uderzyć o coś... techniczne możliwości są nieograniczone :evil:

Mam nadzieję, że Leonki to nie spotkało i była tylko przeganiana. :(
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Czw cze 15, 2006 20:41

Olino, z tymi oczkami jest aż tak źle?

Obiecuję, ze gdy tylko wpłyną mi na konto jakieś pieniadze za aukcje, to zaraz Ci poddam za wizytę u weta- u mnie naprawdę z oczkami było w porządku :(

Ucałuj Okruszkę ode mnie, tęsknię za łobuzicą
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 15, 2006 20:59

Mała jeszcze nie była szczepiona. Jest zestresowana stres mógł spowodować nawrót choroby.
To siostra Wirusa i Okruszka.
Okruszek poszedł do nowego domku i wrócił chory, już jest ok. i w piątek dwukota szczepimy. :D
tak myślę,że to może być to.
I kciuki za Zawodowca oczywiście. :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, muza_51 i 145 gości