zosia&ziemowit pisze:zosia&ziemowit pisze:W feralny poniedziałek w trakcie przyjmowania kolejnego pacjenta, rozległ się z poczekalni przerażliwy miauk.
Niby normalne,że nie wszystkim kociambrom przynoszonym przez właścicieli nie bardzo odpowiadają wizyty w lecznicy.
Kolejny pacjent ( a właściwie jego właściciel) podsumował tą sytuację tak : koty pani płaczą w poczekalni...
Na to moja siostra z pewnością w głosie - Proszę pana to nie koty... to sójki....
Pamiętacie Sójki z Kacpusiowego wątku?
Te co wołały "Kacper na kotlety " mówiły po ludzku?
Naśladowały inne odgłosy np. kocie miauki? oraz te co zajęły Kacperkową wolierę?![]()
![]()
Zamieszkały na wolności, przylatywały na jedzenie...
A dzisiaj pokazały Nam swoje własne dzieci.![]()
Zastanawiam się czy to nie jest pseudohodowla?
ło jejku

to jak to było Kaś i Basia czy Baś i Kasia?

