http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45 ... sc&start=0
która jest u mnie od wczoraj, właśnie urodziła pierwsze kociatko.
Niestety nie ma żadnych instynktow macierzyńskich. Kociak leżał w łożysku, odchodach a ja to nic nie obchodziło.
Wdarłam sie z nia i z kociakiem do weta bez kolejki. Wetka zrobiła wszystko, co należalo zrobić przy kociaku. Dała kici zastrzyk i kazała wracać do domu, bo ona tylko w spokojnych, domowych warunkach może urodzić resztę (będą jeszcze 3-4 kociaki).
Mogę biegać z każdym kociakiem do weta, ale może poradzę sobie sama.
Dajcie mi jakis link na stronę o porodzie, proszę.
W jakiej odleglości od brzuszka przecinać pępowinę ?
Kociak żyje, lgnie do matki, ale ja to wogóle nie obchodzi. Nawet go nie liże....

Rodziła kiedyś kotka w moim domu, ale doskonale sobie ze wszystkim sama radziła.
Nie umiem odbierac porodu. Pomóżcie.