Zawodowiec- szczęśliwy finał :))) s.42

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 13, 2006 12:59

Saskia - skoro siedzi to kregoslup MUSI byc w porzadku. :) I mozesz go przenosic - no to moze tak niesmialo wtrace - lec do lecznicy i nie czekaj do 16.00.
On walczy i sie nie poddaje - nie czekaj, prosze... kilka godzin to baardzo duzo czasu
Ostatnio edytowano Wto cze 13, 2006 13:00 przez Chilli, łącznie edytowano 1 raz

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 13, 2006 13:00

saskia pisze:Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale jestem w takim stresie, że i tak ryczę nie wiem ze szczęścia, czy strachu


To z emocji - tych złych (strach) i tych dobrych (radość i nadzieja).

Ty też się trzymaj saskia, dla malutka :D


Ja też ryczę, wyleją mnie z pracy za te łzy :oops:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 13, 2006 13:02

Saskia, uszkodzenie kręgosłupa nie musi oznaczać uszkodzenia rdzenia.

Zresztą, ja akurat nie o kręgosłup tylko o ewentualne obrażenia wewnętrzne martwiłabym się najbardziej.
Zwłaszcza jeśli jest wciąż ryzyko krwotoku a kot zaczął się ruszać.

Bez diagnostyki jednak się nie da, bo po lekach może być poprawa ale one przecież nie będą działać ciągle.
I - paradoksalnie te które przynoszą mu ulgę w bólu, niosą ryzyko krwawień.

Ja wiem że Ci ciężko, że mocno to przeżywasz.
Myślę o Was bardzo ciepło nadal, najcieplej jak umiem.
Bardzo dzielni jesteście, i Ty i on.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 13, 2006 13:12

:D dobrze przeczytac taka wiadomosc :) Trzymam, aby kolejne byly jeszcze lepsze !
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Wto cze 13, 2006 13:16

No właśnie, Beliowen, a może wet powinien odstawić leki przeciwbólowe? Ja wiem, że Zawodowiec będzie cierpiał, ale nie będzie miał ochoty, żeby się ruszać. Super, że odzyskał przytoność. Natomiast ja jednak poleciałabym do lecznicy zrobić RTG i zobaczyć, co z tymi uszkodzeniami wewnętrznymi (USG?). Bo jeśli go nie boli (leki), to jasne, że się lepiej poczuł. Tylko, żeby sobie nie zrobił krzywdy. Kurcze, ale to skomplikowane.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto cze 13, 2006 13:24

Tylko, że bez leków przeciwbólowych on może przestać jeść i pić... A to przecież maleństwo... Będzie słabszy. I myślę, że jednak Saskia powinna poczekać do wyznaczonej godziny z wizytą- to, że wtedy przestaja działać leki może mieć znaczenie- i dla diagnostyki i dlatego, że gdyby takie było wskazanie będzie mu juz podać kolejna dawkę leków. Tak by musiał jechać dwa razy. Nie wiem ale zawsze uważałam, że kluczowa jest pierwsza doba. Saskia- jestem z Tobą. Wiesz, że u mnie trzy ze złamanym kręgosłupem teraz bytują. I mają szanse. Wiem, że to maluch. Ale nie poddawaj się. I nie płacz bo takie maluchy są wyczulone na emocje. Myśl pozytywnie. Tysiąc kciuków i zaciśnięte piąstki Yenny, Krokera i Miodzia (wszyscy ze złamanymi kręgosłupami)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 13:26

Do weta na pewno jak najszybciej, acz jak najostrożniej...
Powodzenia Wam obojgu...

viltianus

 
Posty: 75
Od: Wto cze 13, 2006 11:32
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto cze 13, 2006 13:29

Slonko_Łódź pisze:I myślę, że jednak Saskia powinna poczekać do wyznaczonej godziny z wizytą- to, że wtedy przestaja działać leki może mieć znaczenie- i dla diagnostyki i dlatego, że gdyby takie było wskazanie będzie mu juz podać kolejna dawkę leków

Ale nikt nie napisał niczego przeciwnego.
To akurat jest oczywiste.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 13, 2006 13:30

Slonko_Łódź pisze:Tylko, że bez leków przeciwbólowych on może przestać jeść i pić... A to przecież maleństwo... Będzie słabszy. I myślę, że jednak Saskia powinna poczekać do wyznaczonej godziny z wizytą- to, że wtedy przestaja działać leki może mieć znaczenie- i dla diagnostyki i dlatego, że gdyby takie było wskazanie będzie mu juz podać kolejna dawkę leków. Tak by musiał jechać dwa razy. Nie wiem ale zawsze uważałam, że kluczowa jest pierwsza doba. Saskia- jestem z Tobą. Wiesz, że u mnie trzy ze złamanym kręgosłupem teraz bytują. I mają szanse. Wiem, że to maluch. Ale nie poddawaj się. I nie płacz bo takie maluchy są wyczulone na emocje. Myśl pozytywnie. Tysiąc kciuków i zaciśnięte piąstki Yenny, Krokera i Miodzia (wszyscy ze złamanymi kręgosłupami)

Mysle, ze leki nie dzialaja dokladnie co do minuty. Juz prawie 15, wiec moze...
Ja nie rozumiem dlaczego wetka podala znieczulacze zamiast najpierw zobaczyc co i jak :? Przeciez ten kot walczy o zycie, kazda minuta jest wazna, a tu czekanie, bo przeciwbole dzialaja 8O Co to za wet?!

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 13, 2006 13:35

Chilli pisze:Saskia - skoro siedzi to kregoslup MUSI byc w porzadku. :) I mozesz go przenosic - no to moze tak niesmialo wtrace - lec do lecznicy i nie czekaj do 16.00.
On walczy i sie nie poddaje - nie czekaj, prosze... kilka godzin to baardzo duzo czasu


O to mi chodziło z tym wstrzymaniem się z wizytą. A co do weta- podejrzewam, że Saskia jedzie do dr Ewy- to bardzo doświadczona wetka, do której cała łódzka grupa ma zaufanie.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 13:41

straszne, straszne, ten świat jest dla niego za ciasny, że się pcha na inny, cholera!? tyle jest kolorowych myszek do zagryzienia, wołowinki do schrupania, tyle ludzi, którym trzeba odpędzić smutki mruczeniem - ufokocie MUSISZ ŻYĆ!!!trzymaj się saskia, będzie dobrze, musi być dobrze, powtarzam jak mantrę - serce mi wali z nerwów...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto cze 13, 2006 13:42

Ale Slonko - przeciez jak czlowiek ma wypadek samochodowy to lekarz nie daje mu przeciwboli i nie wysyla na prawie 10 godzin do domu, zeby wrocil jak dozyje i jak leki przestana dzialac... bez zadnych badan...
nie rozumiem nadal. :?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Wto cze 13, 2006 13:48

O rany! :cry:
Trzymam kciuki!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 13:49

Chilli pisze:Ale Slonko - przeciez jak czlowiek ma wypadek samochodowy to lekarz nie daje mu przeciwboli i nie wysyla na prawie 10 godzin do domu, zeby wrocil jak dozyje i jak leki przestana dzialac... bez zadnych badan...
nie rozumiem nadal. :?

Ale ja rozumiem, że skoro stwierdzono krwotok wewnętrzny z prawdopodobieństwem uszkodzenia płuc i kręgosłupa, to chyba były badania?
Bo pierwszy post saskii mówił o podejrzewanych obrażeniach.

Chilli, to nie takie proste.
Kot był we wstrząsie, przede wszystkim należało ustabilizować.
Przeciwbólowe na pewno zostały dobrane w takiej dawce żeby nie niosły zbyt dużego ryzyka.
Coś na wspomaganie krzepliwości żeby to ryzyko jeszcze zmniejszyć też na pewno podano.

U ludzi też czasami bywa że najpierw trzeba ustabilizować pacjenta zanim da się wykonać bardziej inwazyjne badania czy jakieś zabiegi.
I mimo wszystko możliwości diagnostyczne w przypadku ludzi są nieco inne niż w weterynarii.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 13, 2006 13:52

Fri ja też powtarzam tą samą mantrę...taki wyjątkowy ufoczek musi z nami zostać-MUSI!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, katikot i 144 gości