nie płacz Amelko, ja zaglądam czasem i trzymam kciuki,
do rudzielców mamy z TŻ wielką słabość
wziąć go teraz niestety nie możemy (leczymy dwa chore koty schroniskowe, potrwa to jeszcze)
ale z całego serca życzymy mu cudownego domku
podrzucam i czekamy na fotki-to napewno pomoże Karolka a może skoczysz w wolnej chwilce do tej pani z kimś kto ma aparat? ja to rozumiem bo też nie mam...kciuki w każdym razie!!