B.M.F -slubi....i .jestem męzatka!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 09, 2006 9:29

Skoro się wypowiadają fachowcy, to ja się bezczelnie podłaczę do wątku. W wynikach mogą być błędy literowe w jednostkach, bo wet mi dyktował wyniki. Przepraszam autorkę wątku, ale każda sugesita więcej, to dodatkowa szansa. Kotka ma pięć lat, waży 4,9 kg, od zawsze mało pije. Badania robiłam kontrolnie po pierwszym w życiu zapaleni pęcherza.( I nie pomyliłam się wilości leukocytów-bo tak mi jena wetka wmawiała...). Kot troche więcej ostatnio śpi i nie przepada na całe dnie w ogrodzie, ale poza tym ma apetyt i energię, bawi się. Białaczka i koci HIV ujemne . Zaczęłam podawać Zylexis.
Hemetrokryt-52
Hemoglobina 16,6 g/dcl
Erytrocyty 10/28 mln/mm
Leukocyty 1094/mm3
Płytki krwi 152 tys/ mm3
MCH 16,1 pg
MCHC 31,9g/dcl (dl?)
MCV 50,6 fl
Schiling
Segmenty 53%
Limfocyty 43%
Monocyty 2%
Eozynofile 2%

AST 12 U/L
ALT 17 U/L
Mocznik 4,17 mmol/l
Kreatynina 94,56 mikromola/l
Albuminy 2,83 g/dl

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 09, 2006 9:58

Ja wczoraj pisałam z Liwią o tym kocie - poznaję wartości wyników.
Sugerowałam RTG klatki piersiowej w dwóch rzutach: z przodu i z boku, tak żeby dobrze było widac płuca i serce.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt cze 09, 2006 10:15

Zgadza sie-Liwia mi pomaga, ale sie jeszcze nie odezwałą, pewnie zawalona pracą.Dlaczego rtg? Sugerowano mi różne rzeczy (łącznie z żegnaniem się z kotem i z badaniem szpiku),ale rtg nikt nie zaproponował.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 09, 2006 10:21

Tosza pisze:Zgadza sie-Liwia mi pomaga, ale sie jeszcze nie odezwałą, pewnie zawalona pracą.Dlaczego rtg? Sugerowano mi różne rzeczy (łącznie z żegnaniem się z kotem i z badaniem szpiku),ale rtg nikt nie zaproponował.

Bo jest bardzo zagęszczony.

Chyba że to że mało pije nakłada się na dominację suchej karmy w pożywieniu.
Jeśli nie, to trzeba sprawdzić serce i drogi oddechowe.

Szpik też bym sprawdziła - i różowy i biały.
W rozmazie nie ma patologii, więc raczej nie białaczka szpikowa - ale może być uszkodzony szpik, może a/hipo-plastyczny?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt cze 09, 2006 10:39

Przechodzę BARDZO przyspieszony kurs znajomości wąskiego wycinka medycyny :D . Czego szukać w obrazie rtg? Co do szpiku, czy są jakieś markery, czy trzeba pobierać z talerza (takie go wyrażenia użył wet, myslę ,że to jest gdzieś w biodrze...) , operacyjnie, w narkozie. I co robić już, a z czym poczekac do powtórki morfologii?
Kotka suchego prawie nie jada. Czy karmić ją teraz czyms specjalnym? Kota niestety jest puszkozależna, alternatywą jest surowe mięso, więc zaczęłam podawaćwdużych ilościach wołowinę, ale to chyba buduje erytrocyty...., tuńczyka,gotowanego niestety nie ruszy.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 09, 2006 11:16

Tosza, szpik pobiera się faktycznie z talerza biodrowego.
Pod narkozą, na pewno.

Gdzie w Krakowie można takie badania wykonac to nie wiem - nie każde laboratorium ma fachowców od czytania szpiku.
Ośrodki akademickie powinny mieć.

To kot wychodzący tak?
Może ona się czymś zatruła - czymś co uszkadza szpik?

Co do tych erytrocytów - może być tak że ta czerwienica jest niejako reakcją wtórną, spowodowaną zmniejszeniem liczby krwinek białych, żeby ciśnienie osmotyczne było utrzymane.

Gdyby sugestię rtg wet podtrzymał, to poza płucami warto zwrócic uwagę na kształt serca i naczyń odchodzących.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt cze 09, 2006 11:24

wracajac do tematu wynikow Baksa,kot jest persem, nie przebył ostanio zadnych urazow,co do fontanny to nie probowalam,narazie porostawialam mu miseczki z woda po calym mieszkaniu, co do odstawienia lub zminimalizowania suchego jedzenia,jak ja mam to zrobic jezeli on na mokre ledwo spojrzy,gotowanego jedzenia nie ruszy,z miesa je tylko wołowine, zwilzonego suchego nie jada,
kot nie jest masywny,wazy 4,5 kg,ale mozna wyczuc kosteczki,

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt cze 09, 2006 11:39

Kasiu, można - i chyba trzeba będzie - go dopajać po prostu.
Strzykawką.
Wtedy najłatwiej będzie też odmierzyć potrzebną, optymalną ilość wody.

Niech to będzie woda niskozmineralizowana i niskosodowa, niegazowana oczywiście.

Na razie nie eksperymentowałabym z karmą.
Niech je tę karmę, która mu najbardziej smakuje - i niech się stopniowo przyzwyczai do dopajania.
Żeby go możliwie najmniej stresować w tym wszystkim.
A kiedy już będą wyniki moczu, będzie można zastanowić się co dalej - w zależności od tego, co w nich wyjdzie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pt cze 09, 2006 12:07

kasia szczecin pisze: co do odstawienia lub zminimalizowania suchego jedzenia,jak ja mam to zrobic jezeli on na mokre ledwo spojrzy,gotowanego jedzenia nie ruszy,z miesa je tylko wołowine, zwilzonego suchego nie jada,
kot nie jest masywny,wazy 4,5 kg,ale mozna wyczuc kosteczki,

no to rzeczywiście niełatwo...
jeśli jest tak bardzo przyzwyczajony do suchego to rzeczywiście nie możesz mu go gwałtownie odstawić. Staraj się więc żeby pił jak najwięcej wody, możesz próbować dopajać strzykawką, ale uważaj, żeby kot się nie zakrztusił, najbezpieczniej jest kierować strzykawkę nie bezpośrednio w kierunku gardła, a nieco z boku.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt cze 09, 2006 16:38

ja sie boje ze zle mu ta wode podam i dostanie sie nie tam gdzie trzeba,slyszalam ze w przypadku kociat moze nawet to wywolac zapalenie płuc,sprobuje mu podawac na boki,narazie budze go i podstawiam miske i sam pije,ale przed noca podam mu jeszcze strzykawka,badania moczu zrobic po kilkudniowym dopajaniu?narazie czekam na wiadomosc od moni citroni o polecanym wecie w okolicy i narazie nie odpisuje :cry:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt cze 09, 2006 22:27

narazie rozstawienie misek pomaga, baks jak sie przebudza to pije z miski kolo posłania,potem obok drapaka po drapaniu pazurkow,a potem jeszcze po toalecie,daje mu wiecej mokrego,suche skropilam olejem z pestek winogron,ta ranna porcje a do wieczornej dalam troche wody,jak narazie zjadl,wiec jest ok,czy kreatynina moze byc podwyzszona przez stres?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto cze 13, 2006 10:36

mam dosc mojego kota...czywiscie zartuje ale w pewnym sensie mam dosc jego wybrednej natury,ostatnio po zbadaniu krwi i dowiedzeniu sie ze musi przyjmowac wiecej plynow postanowilam dawac mu wiecej mokrego,,i tu klops,nawet miamiora juz nie rusza,wyrzucam bo schnie a on wyjada tylko zelatynke ktorej jest niewiele,kawalki zostawia,tz kupil mu miamora w tackach to nawet nie ruszyl,animonda soupe dla seniorow,ble ble sami jedzcie,mamy jakies schussy i Bonite w kartoniku,wszystko pootwierane a szlachcic nic nie rusza,przez dwa dni prawie nic nie jadl,tylko zlizywal zelatyne i troche skubnal,dzis po dwoch dniach bez kupala ( bo nic przez dwa dni nie zjadl prawie,,,)
dalam mu wreszcie suche,hillsa i zjadl swoja normalna porcje,juz nie wiem co mam robic,on jest tak uparty ze jak nie dam mu suchego to nic nie bedzie jadl,zrobilam papke z miamiora,rozrobilam z woda i probowalam karmic go strzykawka ale wszystko wypluwa a strzykawka zle chodzi i czasem wystrzeliwuje za duze porcje :roll: co ja mam robic, nasaczone suche woda lezalo caly dzien, nie ruszyl,,,

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto cze 13, 2006 10:50

A samą wodą go dopajać?
Albo roztworem glukozy?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 13, 2006 10:52

dopajam go,ale albo ja zle to robie albo on jest dziwny,slini sie i wypluwa,,,

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Wto cze 20, 2006 8:08

w zwiazku z tym ze moj kot musi wiecej pic postanowilam go dopajac,narazie rozstawilam mu miski pije wiecej ale wciaz za mało,czy dopajanie kota kocim mlekiem jest dobrym pomysłem? nie tylko mlekiem ale w jakiejs tam częsci oto jego sklad,pytam bo moze w zwiazku jego wynikami krwi to nie wskazane?
proteiny 3,5%
tłuszcz 3,3 %
popiól 0,8 %
włókna 0,4 % wilgotnosc 85 %
zelazo -1,10 mg
niacyna 1 mg
biotyna 5ug
winatmina D,e,b1,b2,b6,b12, kazda po około 0,15 mg
cholina35 mg
taurina 45 mg
lactosa mniej niz 0,4 g
co o tym sadzicie?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 70 gości