Kupka nieszczęscia - Problem z zębami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 09, 2006 22:30

A może skoro nie je, to po prostu nie ma czego zrobić? :?

Tak czy inaczej trzeba go nakarmić.. chociaż troszkę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt cze 09, 2006 22:54

Norbitko, nie potrafię nic doradzić. Trzymam mocno. Jakoś bardzo mi zapadł w serce ten "zaklęty książę" i ogromnie się zmartwiłam tym, co przed chwilą przeczytałam. Ale ufam, że będzie dobrze.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 09, 2006 23:20

On do wczoraj jadł. Wczoraj jeszcze sie skusił na surowe piersi drobiowe ale w malej ilosci........... nadal nic :(

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pt cze 09, 2006 23:25

wiem że po nocy nie będziesz latć i szukać sklepu z gerberkami, ale może warto by było rozgotować trochę kurczaka? zetrzeć na papkę? do strzykawki i do dzioba? kurczę, strasznie mi to moją kotę przypomina, ale jestem dobrej myśli...
Obrazek
Pusia 14.03.2006, Kizia 01.11.2012, Złociutki 18.03.2022, Karolek 25.09.2022, Misia 09.10.2022 :( moje Słoneczka będziecie zawsze w moim sercu :( Więcej kotów nie będzie.
Gwizdusiowa [*] 16.04.2007 Kacperek cioci :( 14.04.2017 Blondasek cioci 09.2021 :(
Wynajmę mieszkanie we Wrocławiu od września/października 2019-koty mile widziane! kliknij!

zutor

 
Posty: 2043
Od: Sob maja 31, 2003 22:55
Lokalizacja: Wrocław/czasem Bielany Wrocławskie

Post » Pt cze 09, 2006 23:28

Mam gerberki u siebie w sklepie jutro mu dam.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pt cze 09, 2006 23:31

Norbitka pisze:On do wczoraj jadł. Wczoraj jeszcze sie skusił na surowe piersi drobiowe ale w malej ilosci........... nadal nic :(

Mój wet (jeden z polecanych) powiedział kiedyś podczas jednego z moich ataków histerii, że w ekstremalnych sytuacjach (na przykład w bardzo silnym stresie) kot potrafi nawet przez tydzień nie zrobić qupska.
Norbitka, życzę wam żebyście szybko wyszli razem z Pięknokotem na prostą!
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 23:41

Przy moich 2 kociczkach w zyciu nie latałam do kuwet a teraz zagladam co chwila. Nawet dzis udeptywał mnie i w koncu zaczął sie napinac myśle ...niech robi nawet na mnie.......tak pragne tego kupala :)

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pt cze 09, 2006 23:59

Norbitka pisze:Przy moich 2 kociczkach w zyciu nie latałam do kuwet a teraz zagladam co chwila. Nawet dzis udeptywał mnie i w koncu zaczął sie napinac myśle ...niech robi nawet na mnie.......tak pragne tego kupala :)

Witaj w Klubie Podglądaczy Kotów w Kuwetach!
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 10, 2006 10:57

I dalej nic :( Spacery masaże... Załamka

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Sob cze 10, 2006 11:08

Norbitko, nie wiem, co poradzić, nie mam takich doświadczeń. Chyba zatkał się. Trzymam kciuki. Napewno parafinka nie zaszkodzi.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 11, 2006 13:15

Jestem wykończona psychicznie i bardzo sie boje... jutro dalsze działania u wet..... nadal nic ...

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pon cze 12, 2006 0:12

Spytaj przy okazji o test białaczkowy i może go zrób (jak kot da sobie pobrac krew). To będą jedne z najdłuższych dziesięciu minut wTwoim życiu (ja je przeżywałam w zeszłyn tygodniu), ale przynajmniej będziesz wiedziała czy leczyć biaczkę, czy dalej szukać przyczyn powiększonych węzłów. Zawsze lepiej wiedzieć, niż snuć domysły.
Czy kot się do niedawna załatwiał, bo nie pamiętam?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 12, 2006 9:53

Kocio miał w piatek kastracje ( w tamten piątek) w miedzyczasie zrobił tylko raz - we wtorek odrobinę (ok 1,5-2cm ale za to twarde i bardzo grube) od tamtej pory tylko sie napina i nic. Zaraz jedziemy do weta. Od srody prawie nie je. Wczesniej u weta robilismy lewatywy z parafiny to tez nie ruszyło. A potem był weekend.........i kupa nerwów. Mimo że bałam sie nawet spacery po dworze mu zafundowałam(była sugestaia ze za mało ruchu) i to tez go nie ruszyło. W takich chwilach jak te odechciewa mi sie odległosci od miasta......... W miescie pewnie już bym z nim codziennie u weta siedziała.

Norbitka

 
Posty: 369
Od: Czw gru 08, 2005 13:25

Post » Pon cze 12, 2006 10:01

Kciuki wielkie za kociaka!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 12, 2006 12:40

Co słychać u Was?
Skoro do niedawna się załatwiał, to wygląda na gigantyczne zatwardznie, ato nie jest taka straszna ewentualność.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, Google [Bot], luty-1, puszatek, squid i 70 gości