Miodek ofiara ludzkiej, cudu nie dla nas [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 09, 2006 19:34

Bardzo się cieszę, że u Miodka lepiej.

Kotka znajomych miała coś spaprane przy cesarce. W konsekwencji nastąpiło zakażenie rany i bardzo rozległa martwica tkanek wokół. Usunięto jej całą "listwę mleczną", skórę naciągnięto jak na bębnie, a teraz śladu po tych strasznych działaniach nie ma. Mam nadzieję, że z Miodkowy brzuszek też kiedyś będzie piękny.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 09, 2006 20:03

Z ulgą czytam :D
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Pt cze 09, 2006 20:36

Fibrolan, którym jest smarowana rana rozpuszcza i upłynnia skrzepliny, martwe komórki oraz ropę na powierzchni rany, umozliwia lepszy dostęp antybiotykom do ogniska zapalnego i ułatwia gojenie (z leksykonu leków to wiem :wink: ). Wygląda na to, że jest to jakiś świetny preparat. Widać już, że ta rana się zmienia. Moim zdaniem na gorsze ale to właśnie tak ma być. Jak wszystko co jest martwe odpadnie dopiero zacznie się gojenie właściwe. Zastanawiam się też nad stripami- czy ktoś ma doświadczenie ze stosowaniem ich zamiast szwów? Mój synek miał zakładane ale na małą ranę na palcu a Miodzio ma pół brzucha rozpue....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2006 20:53

Słonko, a może chociaż jakiś przynajmniej nieśmiały uśmiech przy temacie? Ile razy zaglądam po dłuższej przerwie na forum i widzę tę smutną podkówkę, to w pierwszej chwili o mało nie dostaję zawału.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt cze 09, 2006 20:58

Jeżeli o mnie chodzi to zmieniałabym temat po każdej zmianie sytuacji.... Ale niestety wątek założyła Iwcia a nie ja.... Iwciu też prosze o uśmiech po Miodku :-)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 09, 2006 22:12

"Mioduś - kot, któremu rany goją się jak na psie" :D
Mam nadzieję, że ani Miodzio ani żadne psisko się nie obrazi :D

spokojnej nocy wszystkim domownikom
i nowe, dobre wieści rano do śniadania poproszę (bo mam stresujące przedpołudnie jutro - idę z moim Dyziem na zdejmowanie kamienia i wyrwanie dwóch ząbków :( mój biedny kocio)

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2006 0:23

:ok:

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob cze 10, 2006 7:02

Miodzio przespał cały wieczór i noc (chyba najdłuższa przerwa w płakaniu do tej pory- chyba uczy się od kilka miesięcy starszego Krokera :lol: ). Rano syreny włączone na cały regulator- w nocy mleko sie wypiło i miski nie było.... Znowu cała saszetka 100gr zniknęła w 30 sekund.... Pociesza mnie tylko to, że Kroker też tak wcinał i Yenna a teraz już nie rzucaja sie na miskę jakby nie jedli tydzień.... Po śniadaniu zmieniłam podkład (bez żadnych rąk do pomocy). On się boi strasznie jakiegokolwiek dotyku w tylnej części ciała.... Wcale nie w brzuch.... Musi go to bardzo boleć.... A teraz podjedzony, opity mlekiem wygrzewa się na sloneczku bo go przestawiłam :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2006 7:37

Pięknie się dzieje :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob cze 10, 2006 8:16

Mocno trzymam kciuki za Miodzika.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 10, 2006 10:04

Dziewczyny :aniolek: :aniolek:
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Sob cze 10, 2006 10:05

Nadal mocno trzymam kciuki za Miodzia. Codziennie wpadam rano i sprawdzam co z nim czy jest poprawa.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob cze 10, 2006 11:07

Z Miodzia się leje po prostu... Już dzisiaj trzeci podkład ma... Sączy się z rany, sioonia i ma chyba lekkie rozwolnienie (albo to takie brudy z tej rany lecą śmierdzące)... Muszę szybko skombinować dla niego klatkę kroliczą. Patrzyłam na allegro i są jakieś ale zakup muszę z TŻtem skonsultować a on siedzi na wsi..... Przy wyciąganiu go z transportera mam problemy (mimo, że otwierany górą). Zabrudzony podkład zwija w kłąb (porządniaczek). Staram sie jak mogę brać go tak, żeby niczego nie dotykać bolącego ale jakoś podnosić go muszę przecież a on wrzeszczy wtedy w niebogłosy. Kroker ma klatkę- wtedy podkład jest przycięty i nie da się go zwinąć. Miodzia tak wkładam do transportera- biorę podkład za rogi i wtedy nigdzie go nie urażam. Nie chcę wywalać Krokera z klatki :cry: Miodzio chyba nie ma wyjścia i musi czekac do poniedziałku na zmianę warunków lokalowych....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 10, 2006 11:11

Biedulinek.
Możliwe, że mu się po prostu rana oczyszcza i stąd te smrodki.
Jak z Bambosza się lało, to mu futerko przesypywałam alantanem (takim w zasypce dla niemowląt) bo mu się odparzenia robiły. Zwróć może na to uwagę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 10, 2006 11:42

Jest taka możliiwość, że mu sie oczyszcza... Na razie zrobienie przy nim czegokolwiek to jest wyzwaie. On strasznie histerycznie reaguje na każdy dotyk poza głaskaniem i drapaniem po głowie.... Staram sie mu tylko często te podkłady wymieniać, żeby nie leżał na mokrym. Szkoda, że nie można go wykąpać ale jak wróci TŻ to wdrożę znowu system mycia go gąbką (Krokera tak myliśmy z powodzeniem). Sama sobie z tym nerwusem nie dam rady.... Próbuje mi ta bestia zwiewać jak tylko otworzę transporter. A to kolejny pacjent przecież, który wcale nie powinien wstawać :evil:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek, squid i 386 gości