Perska kotka z piwnicy - nie przestanie sikać...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt cze 09, 2006 11:54

Dzięki, może w niedzielę pójdę (akurat w ten weekend mam zjazd na uczelni). czy ten lekarz jest ortopedą czy neurologiem?
Ostatnio edytowano Pt cze 09, 2006 12:06 przez gosik96, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 11:59

mosii to chyba nie tak, po prostu człowiek decyduje się na adopcję kota-chce mu pomoc ale ma chyba prawo znać stan zdrowia zwierzęcia zeby zdecydować czy podoła opiece-to tylko tyle
wiesz gdyby Gosia nie wzieła kici to nic dobrego by jej nie spotkało :?
ja ją rozumiem bo jak zawiozłam tacie kotkę ktora okazała sie problemowa też szukaliśmy jej nowego domu :oops: nie każdy czuje sie na siłach podołać takim wyzwaniom
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 09, 2006 12:03

mosii pisze:Zastanawiam sie czy gdyby kotka u was uległa wypadkowi tez tak szybko podjelibyscie decyzje o jej oddaniu? Zepsuta podlega reklamacji???


Ostrożnie z takimi osądami... Łatwo je wydawać.
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 12:07

ja nikogo nie osadzam zadałam tylko pytanie :?

tak mnie łatwo wydawac, życie moje tak sie ułozyło ze prawie wszystkie moje zwierzeta sa cięzko chore, nigdy nikogo nie oddałam...

moze przesadzam ale coraz czesciej z czyms takim sie spotykam...

mosii

 
Posty: 167
Od: Czw lut 02, 2006 14:42
Lokalizacja: Czestochowa

Post » Pt cze 09, 2006 12:09

trzymam kciuki za domek dla koteczki:)

mosii

 
Posty: 167
Od: Czw lut 02, 2006 14:42
Lokalizacja: Czestochowa

Post » Pt cze 09, 2006 12:12

Mosii ja też mam koteczkę chorą i nie oddałabym jej za żadne skarby-ale biorąco kotka chyba mamy prawo wiedzieć czy coś mu dolega-tylko tyle, Gosia czuje że nie podoła i szuka kici domku-ale zarazem sposobów na jej wyleczenie
chwała Ci za to że opiekujesz sie swymi zwierzakami w chorobie-i masz racje ze ludzie za czesto oddają problem :? wraz ze zwierzęciem...i myślę że właśnie taki problem w osobie kotki został oddany gosi-postępowania tamtych ludzi nie bede komentowac :evil:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 09, 2006 12:17

jezeli tak to przepraszam za insynuacje, ale zanim zapadnie decyzja o oddaniu nalezy wykorzystac wszystkie mozliwosci leczenia kotki.

mosii

 
Posty: 167
Od: Czw lut 02, 2006 14:42
Lokalizacja: Czestochowa

Post » Pt cze 09, 2006 12:24

gosik96 pisze:Dzięki, może w niedzielę pójdę (akurat w ten weekend mam zjazd na uczelni). czy ten lekarz jest ortopedą czy neurologiem?


Gosik, dr Marciński jest specjalistą od usg.
I zadzwoń najpierw do lecznicy, bo do niego trzeba się zapisywać na konkretną godzinę.

Mam nadzieję, że koteczkę uda się wyleczyć.
Podejrzewam, że problem z posikiwaniem mógł się nasilić przy zapaleniu pęcherza.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18778
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt cze 09, 2006 12:35

mosii pisze:Zastanawiam sie czy gdyby kotka u was uległa wypadkowi tez tak szybko podjelibyscie decyzje o jej oddaniu? Zepsuta podlega reklamacji???


Było to pytanie w stylu "Czy Doktor X bierze łapówki od swoich pacjentów?" - czyli pytanie z ewidentną sugestią...

Z resztą - i tak nie mam siły się bronić.
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 12:47

Gosia już jestes obroniona, trzym sie ciepło i walczcie!!
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt cze 09, 2006 14:31

Szkoda, że nie mam kasy żeby opiekować się kocinką. :cry: Jest po prostu słodka. Wierzę, że wyleczenie z innych dolegliwości poprawi też kwestię posikiwania.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt cze 09, 2006 14:43

gosik - tak mi się przypomniało - Clin cytrynowy z alkoholem całkiem nieźle czyści posiusane powierzchnie i niweluje zapach :D
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 09, 2006 14:57

Ja kupiłam taki spray do plam "odzwierzęcych" i on się dobrze sprawdza, ale chyba jeszcze są takie odświeżacze powietrza też szczególnie działające na te własnie zapachy (jeśli można to nazwać zapachem :D:D:D) Przydałby się jeszcze odświeżacz, którego mogłabym używać bezpośrednio na kota :D:D:D
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 15:30

amelka pisze:Mosii ja też mam koteczkę chorą i nie oddałabym jej za żadne skarby-ale biorąco kotka chyba mamy prawo wiedzieć czy coś mu dolega-tylko tyle, Gosia czuje że nie podoła i szuka kici domku-ale zarazem sposobów na jej wyleczenie
chwała Ci za to że opiekujesz sie swymi zwierzakami w chorobie-i masz racje ze ludzie za czesto oddają problem :? wraz ze zwierzęciem...i myślę że właśnie taki problem w osobie kotki został oddany gosi-postępowania tamtych ludzi nie bede komentowac :evil:


Przepraszam,ale trzeba tu cos wyjaśnić :evil:
Więc twierdzisz,że to był mój kot, dla którego szukałem nowego domu z powodu sikania?GRUBO SIĘ MYLISZ!!O jego problemach nic nie wiedziałem.
Nie osądzaj ludzi o ktorych nic nie wiesz.
gosik96 zaproponowała mi wczoraj,że odwiezie kotka, bo już nie ma siły żeby walczyć z siuskami.Nie zgodziłem się na to, bo po prostu nie mam jak go u siebie przechować, na czas kolejnych poszukiwań domku.W tej sytuacji byłbym zmuszony do oddania koteczki do schroniska...
Nie mówcie,że jestem jakimś bezczelnym chamem bez jakichkolwiek uczuć.Przypominam w roli niescisłości,że sam uratowałem tą kotkę od śmierci głodowej w piwnicy!!!

Trzymam kciuki za leczenie czupurki i wierze w to, że coś z tym sikaniem się da zrobić.

bananowiec

 
Posty: 7
Od: Wto maja 30, 2006 23:06
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 09, 2006 16:18

W życiu na to nie pozwolę...

Propozycja odwiezienia kotki wyszła od nas, bo myśleliśmy, że skoro ty dawałeś ogłoszenie i że kwestia siusiania została przez ciebie pominięta, to że czujesz się za kotkę odpowiedzialny i że zgodzisz się poszukac jej innego domu. Jednak informacja o tym, że oddałbyś ją do schroniska przekonała nas, że o odwiezieniu jej nie ma mowy. Tym samym zrzuciłeś z siebie odpowiedzialność za nią. Tak to właśnie w moich oczach wygląda.

To bardzo dobrze, że ją uratowałeś. Chwali ci się także, że nie odwiozłeś jej od razu do schroniska, tylko że postanowiłeś szukac dla niej domu. Tylko że nie mówiąc o siusianiu, zrzuciłeś odpowiedzialność na kogoś innego i w pewien sposób... pozbyłes się problemu.

Nie jest to już w tym momencie ważne - spróbuję znaleźć jej dom, który świadomie weźmie na siebie jej przypadłości. Jednocześnie będę walczyć o jej zdrowie i kto wie - może jednak cuda się zdarzają...
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 210 gości