


To jest malutki Nokturn.
Ma 2 miesiące....
Cała noc płakał w prześwicie dużego bloku na osiedlu gdzie ulice maja muzyczne nazwy stąd to imię...
Nikogo nie zainteresował miauczący kociak. Dopiero rano ktoś zadzwonił do administracji...
Panie z administrcaji przygarneły kotka i zadzwoniły do Wydz Ochrony Środowiska. Zaraz potem zadzwoniłam tam ja w zupełnie innej sprawie.
Maluszek miał zaropiałe oczka, które po przemyciu okazaly sie całkiem calkiem. Wetka stwierdziła lekki szmer oskrzelowy i kocurek dostał synulox oraz inmodulen.
W domu najadł się do nieprzytomnosci i poszedł spac zakopany w kocyk. Spał 18 godzin...

Teraz juz bryka po klatce, tłucze sie z Liberia, kuwetkuje i bawi myszka...
Szuka dobrego domu a juz od teraz- wirtualnego opiekuna