Dziś rano, wcześnie rano za naukę zabrał się Budrys. W końcu każdy porządny kot musi wiedzieć, że dzikie galopady urządza się o świcie

No więc sobie z Emi we dwójkę pogalopowali, że hej
Dziś byłyśmy też u weta i sama, rękami bez rękawiczek zapakowałam pannę do transportera

A u weta miałam ją na rękach

Jednak coby nie psuć Emmie humoru i nie narażać się jednak na podrapanie kolejny odrobaczacz dostała w kroplekach na kark, tabletki do pysia nie ryzykowałyśmy
No i panna przytyła 20dkg
3,1kg wazy, nadal jest szczuplutka, pozwalam jej z kociakami kittena wsuwać.
Oswajanie idzie pełną parą i nijak nie mogę jej już nazwać dziką kotką. Conajwyżej humorzastą

Przed chwilą SAMA przyszła mi na kolana i miziała, miziała, miziała się

Ale jak chciałam jej pazurki pooglądać dostałam pacnięta w rękę i poszła sobie. Umie mnie sobie wychować
