Musisz dokładnie zmyc farbę. Nawet jeśli byś musiała wykapac całego kota. [ale to nie powinno byc konieczne, za to miejsca ubrudzone spłucz obficie wodą] Zawsze lepszy mokry kot, niż kot który sobie wyczyścił farbe sam.
Jesli nie dostało się do oczu to `chwal boh`.
Nie powinno jej nic być - tylko długo będzie jej wracał właściwy kolor.
[Ja farbnęłam niechcący Ziutkę na grzbiecie - na czarnych kłaczkach wyszła jej pięęęękna ruda łatka]