» Pt mar 14, 2003 22:45
Ryśko, dzięki ale jak to mówią "nie chwal dnia przed zachodem słońca"
w moim przypadku to raczej "lepiej późno niż wcale - powiedziała babcia spóźniając się na pociąg" - gdybym wzięła sie za to "kiedy-było-trzeba" nie byłoby tych problemów i dylematów
na razie udał się pierwszy zabieg, udał, powiedziałabym podwójnie, jak pisałam, kicia nie przeżyłaby porodu, a ponadto dziś kiedy miałam ją odebrac okazało się , że ma przepukline pępkową, która -jak stwierdził chirurg- w przyszłości mogłaby byc zagrożeniem, przeprowadzili więc drugi zabieg, kicia ma się świetnie, jutro ją odbieram. Na pytanie dlaczego nie stwierdzono tego przed pierwszym zabiegiem odpowiadam od razu, że coś takiego widac jedynie gdy kicia stoi a więc w czasie pierwszego zabiegu kiedy jeszcze miała ten brzuszek nie mozna było tego zauwazyć
Będę sie cieszyć jak będzie po wszystkim a właściwie po wszystkich...
wydaje się, że się nieco uodporniłam, że determinacja i presja czasu pomagają, nie wiem tylko, co będzie jak się to skończy, czy sumienie dojdzie do głosu czy pozostanie przy nim tylko rozsądek
dlatego ważnym było dowiedzieć się, co podpowiada "forumowe sumienie"
dzięki