*Koty z Borów Tucholskich* - pilnie potrzebny ktoś z Chojnic

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 13:40

Porozmawiam z moim wetem. Jak cena by nas interesowala? Tzn. jaka jest taka normalna?
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 31, 2006 8:36

Porozmawiam z moim wetem może mi coś taniej załatwi, niedługo wybieram się z moimi kotuchami na szczepienie to przy okazji zapytam co i jak. Mam pytanie czy to prawda że jeśli się posmaruje się tylko część kotów to tak jakby nie posmarować żadnego?


Krysia powoli zabiera się za ocieplenie szopki :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 31, 2006 8:36

Aha czy sa jeszcze jakieś leki, które Krysia może sama kotom podawać? MOże jakieś na wzmocnienie? Jak będę słać paczkę czy może jechać to od razu też bym wrzuciła.
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 31, 2006 13:57

Sydney pisze:Mam pytanie czy to prawda że jeśli się posmaruje się tylko część kotów to tak jakby nie posmarować żadnego?


Tak wlasnie slyszalam, trzeba posmarowac wszytkie zeby preparat byl skuteczny.
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 31, 2006 15:45

nataleczka pisze:
Sydney pisze:Mam pytanie czy to prawda że jeśli się posmaruje się tylko część kotów to tak jakby nie posmarować żadnego?


Tak wlasnie slyszalam, trzeba posmarowac wszytkie zeby preparat byl skuteczny.


No to trzeba wymyślić co innego... przecież Krysia nie da rady złapać wszystkich i wysmarować :( czy jest jeszcze coś na świerzb przede wszystkim ale też na inne robale?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 01, 2006 20:51

Nikt nie chce pomóc?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 01, 2006 21:03

Sydney pisze:Nikt nie chce pomóc?


Asia, zdaje mi się, że nikt nie może pomóc, bo nie ma lepszej możliwości.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw cze 01, 2006 21:07

kota7 pisze:
Sydney pisze:Nikt nie chce pomóc?


Asia, zdaje mi się, że nikt nie może pomóc, bo nie ma lepszej możliwości.


No to co robić? Zostawić tego świerzba?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 01, 2006 21:11

Zrobić to, co można. czyli ja bym jednak zaaplikowała strongholda tym kotom, które się da złapać. Bo to i odpchli i odrobaczy przy okazji towarzystwo.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw cze 01, 2006 21:14

kota7 pisze:Zrobić to, co można. czyli ja bym jednak zaaplikowała strongholda tym kotom, które się da złapać. Bo to i odpchli i odrobaczy przy okazji towarzystwo.


Tyle, że wetka mi powiedziała że albo wszystkie albo to nie ma sensu... :roll:
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 01, 2006 21:16

Jak nie ma sensu? Nie rozumiem. Nie ma sensu odrobaczyć, odpchlić i odświerzbić? To pozwolić im z tym swierzbem żyć?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt cze 02, 2006 8:36

Stronghold podziala na pchly i robaczki tylko ze swierzbem bedzie problem- jezeli kot ktoremu uda sie zaaplikowac preparat bedzie sie stykal(np. lizal/czyscil)) z kotem bez preparatu wtedy swierzb moze przejsc na tego kota i bedzie to nadaremne.

Na pchly i robaki stronghold powinnien dzialac tak na moj rozumek :)
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi

nataleczka

 
Posty: 1239
Od: Pt gru 30, 2005 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 02, 2006 8:50

Niestety tu trzeba byc konsekwentnym i to mocno, do bólu - nie ma ze nie da rady złapać wszystkich.

Ja stosowałam u moich kotów vetamectin na świerzb - zastrzyki podaje się w dwu dawkach w odstepie ok tygodnia, czy 10 dni. nie ma konieczności czyszczenia uszu, choc to oczywiście zagwarantowałoby, że robactwo nie powróci.

Z racji tego, że do zastrzyku każdego kota należałoby złapać, można pomysleć o tabletkach na robale o możliwie szerokim spektrum działania i podać jednocześnie.

I konsekwentnie - lista i jechane wg niej. A za 10 dni powtórka z rozrywki.

Wetka ma racje - albo wszystkie albo zaden, inaczej utopione pieniądze, a kotom i tak się nie poprawi.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt cze 02, 2006 10:27

Agn, tam naprawdę sie nie da złapać, częśc z nich to dziczki. I nie ma, że jednego dnia złapię, bo można je połapać do klatki łapki, ale raz, że są takie, które mogą sobie krzywdę zrobić, dwa, że za cholerę nie wejdą, trzy, że one nie zawsze przychodzą. Wiec łapanie może być rozciagnięte w czasie okrutnie.

I w związku z tym co, zostawić te, które się da złapać i zaaplikować? Nie robić nic?

A z tą ilością kotów chyba łatwiej jest podać preparat typu stronghold, niż jeździć do weta, tam jest ich dobrze ponad 30.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt cze 02, 2006 10:48

Przy takim stadzie logistyka to najtrudniejsze przedsięwzięcie.
Nie byłam tam, nie widziałam, więc trudno jest mi cokolwiek doradzać.

Zastrzyki podaję sama, więc nie miałam na myśli wożenia kotów do weta. W takim układzie to heroiczny wysiłek by był....

Jednak wiem, że wet ma rację jeśli minimum nie zostanie zrobione przy każdym kocie, to za 3,4 miesiące zabawę mozna zaczynać od nowa....
To syzyfowa praca.

Ile jest tam kotów dających się złapać?
Ile dochodzących?
Czy jest mozliwość pojechania tam kilka dni pod rząd, żeby `dopaść` te, które nie pojawiły się przy wczesniejszych wizytach?
Czy jest mozliwość zakupienia vetamectinu [dość tani jednostkowo lek] jednorazowo dla wszystkich, przynajmniej na pierwsze podanie?
Trzebaby skalkulowac koszty całego przedsięwzięcia......
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości