Srebrny Ziutek -sama słodycz, domek jest, forumowy!!!!

[Fredziolina]

Dla zainteresowanych polecam watek o rekonwalescencji Ziuteczka

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=41481

[mosii]

jakie sa oczekiwania co do domku? być moze znam takowy

[mosii]

ok wiec ja przedstawie warunki a Wy zdecydujecie

ranczo pod Czestochową, 2ha ogrodzone, zabezpieczone, 3(adoptowane, sterylizowane) koty do towarzystwa, panstwo absolutnie zakręceni na punkcie zwierzat.

relacja zdjeciowa tu zapewniona

?????

[Fredziolina]

Nie mam nic przeciw by Ziutek był kotem wychodzącym pod warunkiem zapewnienia mu bezwglednego bezpieczeństwa.

Nasze wymagania:
podpisnie umowy adopcyjnej,
regularne szczepienia (on jeszcze nie szczepiony, bo dwa m-ce trwa regularne odrobaczenie)
no oczywiście kastracja
zapewnienie dobrego, kociego pokarmu (w tym: suchego z duża zawartością miesa, czyli karmy typu : RC, Hills i inne z lepsiejszej półki)
stała opieka lekarska, kontrolne badaniastanu zdrowia

czyli troskliwą opiekę wynikająca z rozsądnego uczucia do futerka która obejmuje sferę fizyczna i duchową mizianeczki, spanko w łóżko na pańciuchach, zabawy z mysią na sznureczku, itp

Mosii, napisz coś o Państwu, które jest Ziutkiem zainteresowane, czy Ty ich dobrze znasz?
Czy nie zaginął im kot?
W jakim wieku mają koty?

[mosii]

Fredziolina, szczerze mówiac to ja

umowa wet karma itd masz to jak w banku

ale kwestia sporna bywa "wychodzenie" kota. Ja jestem generalnie przeciwniczka. Moje koty: 3letnia persica, sterylizowana(oczywiscie nigdy nie miała kociat!!)niewychodzaca, 3 letnia buraska, sterylizowana, wychodzaca tylko na taras(po przejściach). Poniewaz zmieniłam miesce zamieszkania chciałabym sie dokocić a dorosłego kota adoptowac niestety nie moge ze wzgledy na to ze moja bura Rysia ich nie toleruje. Działam głównie na dogomanii ale moje adopcje zaczęły sie własnie od kotów, miałam czesto dorosłe koty i niestety nigdy ich nie zaakceptowala.

W przyszłym tygodniu odbieram moja niewidoma koteczke z Łodzi, siła rzeczy tez niewychodzaca.

A w Ziutku zakochałam sie od pierwszego wejrzenia...........

mam jakies szanse?

[Fredziolina]

Fredziolina, szczerze mówiac to ja
umowa wet karma itd masz to jak w banku

Tak myslałam,że to Ty
Cieszę się,że zauwazyłaś Ziutusia.
Oczywiście,ze jak najbardziej masz szanse

Podzielam Twoje zdanie co do wychodzenia kotów.
Ale wyadoptowałam koteczki,które są wychodzące, np. Balbinka jest u forumowej Czitki. Za wychodzącego kota odpowiada opiekun, a jeśli warunki są bezpieczne, to dlaczego nie?

Powiem szczerze, ze jeśli Ziutek bedzie kotem nie wychodzącym to sie cieszę.
Tak czy owak rózne niebezpieczeńwa na kota wychodzącego czychaja.
Ja mam 5 nie wychodzących i szczęscia im nie brakuje.

Ziutus jest słodki i mój mąż posmutniał jak sie dowiedział o rozpętanej akcji, pokochał Ziutusia, mimo,ze rozrabia do sześcianu, a stauchy gania z predkością światła
Mysle,ze co do szczegółów to dogadamy sie na pw lub gg 1384294

[mosii]

bardzo sie ciesze

czy Ziutus jest do adopcji na juz?

ufff ale powiem ze to nawet fajnie stac raz po drugiej stronie podczas adopcji

[Fredziolina]

Ja jeszcze po tej drugiej nie stałam

Tak, Ziutalek jest już do adopcji.


A kiedy chciałabyś go miec w domku?

[mosii]

no jak to kiedy, NATYCHMIAST

a tak powaznie to wszystko dogadamy na gg, ja mam tutaj pewne perturbacje transportowe

a przedstawie Wam teraz przyszłe siostrzyczki Ziuteczka- Silverka

Rysia- ledwo uratowana przeze mnie, jako 5 tyg kociak...



Sisi(oczywiscie w łozku )

[/url]

[mosii]

klon

[jovu]

No proszę jak szybciutko domeczek dla Ziutusia...
'Ja wiedziałam że tak będzie... aha aha'

[Fredziolina]

Mosii ale masz cudeńka, jakie słodkie mordeczki

Ziutus bardzo sie ucieszy z siostrzyczek , a teraz gania starszyzne, a w miedzyczasie turla długopisy

Co do transportu znajdziemy konsensus juz ja o tym pomysle

[Fredziolina]

No proszę jak szybciutko domeczek dla Ziutusia...
'Ja wiedziałam że tak będzie... aha aha'

Miałas noska

[Fredziolina]

Rysia- ledwo uratowana przeze mnie, jako 5 tyg kociak...
[/img][/url]

Sliczna Rysia Pysio bure
Moj Polaruś - czarno-biały też uratowany przez nas, bo w wieku ok., 3 tyg. mąz go znalazł na ulicy. To był dla niego wyrok, a teraz to piekny i dyży kot, spi obok mojej głowy i przepieknie mruczy

[Dasia]

Hurra!! Ziutek jest bosssssski