St.Wola- Krówka szuka PILNIE domu!! str 57

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 30, 2006 17:23

I jak wyniki?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto maja 30, 2006 17:44

Dziękuję mamuciku za przepis, na pewno spróbuję. Muszę jednak poczekać aż się wyniki unormują, bo do tego czasu obie panienki muszą być na ścisłej nerkowej diecie :wink:
Dzisiejsze wyniki nastrajają mnie optymistycznie :D , Szkrabusia jest prawie w normie / mocznik - 70mg/dl, kreatynina - 1,6mg/dl / u Bidusi nie jest tak rewelacyjnie ale i tak jest znaczna poprawa / mocznik - 122 mg/dl, kreatynina - 1,3mg/dl/
Do końca tygodnia futrzaki mogą przejść na kroplówki podskórne, a potem zobaczymy ale Bidusia najprawdopodobniej wróci do nawadniania dożylnego :(
Po Bidusi już widać, że to inny kot :D , jest bardziej ruchliwa, robi się miziasta, sierść też ma ładniejszą, sama się myje i oby tak dalej :lol:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 30, 2006 18:23

Biedusiu-Vikusiu normalnie szalejemy z radosci na takie wiesci :)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 30, 2006 18:51

Oto najnowsze fotki Bidusi - Vikusi
Obrazek
Obrazek
Obrazek

wiem, nie powinnam kici błyskać lampą po oczach ale bez lampy to mało co widać :(

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto maja 30, 2006 18:56

Vikusiu wygladasz o niebo .. co my mowimy o 10 nieb lepiej niz kiedy sie tu pojawilas :!: :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 30, 2006 18:56

Jaka ona śliczna :-) trzymamy kciuki i pazurki za zdrowie obydwóch.
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 31, 2006 7:31

[quote="gagatek"]Dziękuję mamuciku za przepis, na pewno spróbuję. quote]

Spróbuj, to nie zajmuje zbyt dużo czasu,
Tygryś jadł chetniej, jeśli do mięska dodawałam wątróbkę, wszystko na wpół ugotowane. Wątróbka tworzy wtedy coś na kształt sosiku.
Czasami dodawałam wątróbkę wołową/wieprzową ( choc wieprzowiny oczywiście nie ). Jeśli miałam rosół, to mięsko na nim obgotowywałam.
Myślę, że jest to na tej zasadzie, że i my, jeślibyśmy były chore ( tfu, tfu :wink: ) to też konserwy - nawet najlepszej marki by nam nie smakowały.
Cały czas mocne kciuki. Bidusia to kotka z dużym wdziękiem.

I mocne kciuki za Ciebie, trzymaj się.

Jeszcze coś - Tygryś cały czas był na podskórnych wlewkach - niestety.
Żyłki miał tak zaschnięte i krew tak gęsta, ze wenflonu właściwie nie można było założyć, a jeśli sie udało, był tylko na jeden raz. Krew go zatykała, a przy tym wyjmował go sobie w klatce. I ma się ok.
To tak na pocieszenie, gdyby dożylne były zbyt nierealne.

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 31, 2006 12:34

Bidusiu jestes sliczna panieneczka :D Bardzo sie ciesze ze wyniki ma lepsze :)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Śro maja 31, 2006 15:00

Dzisiaj nastąpił przełom w życiu Bidusi-Vikusi, została wypuszczona na salony :D
Zrobiła malutki przegląd mieszkania i ulokowała się na łóżku w sypialni :lol:
Pozostałe panienki z daleka obwąchały Bidulkę i na tym zakończyło się ich zainteresowanie, no Szkrabka ją jeszcze obsyczała :wink:
Jestem zadowolona, że kłaki nie lecą i krew się nie leje :lol:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 31, 2006 15:10

Brawooo panienki :ok: :balony: Szkrabulka odrobinę tolerancji proszę :twisted: zapomniał wół jak cielęciem był :?:

lola

 
Posty: 194
Od: Pon mar 13, 2006 8:49
Lokalizacja: Kraków Qr2nów

Post » Śro maja 31, 2006 16:19

Biedulko teraz jestes Kocia Salonowa :D
Cieszymy sie za pozostale Czarne zachowaly sie jak na Kocie Damy przystalo :)
Mizianki dla smolistego stadka :)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 31, 2006 18:51

łooo retyyyyyyyyyyyyy
dzien pelen wrazen
najpierw Bidusia-Vikusia na salonach :lol:
teraz bylam w piwnicy, byl pan W., pootwieral mi wszystko, dalam jesc koteczkom, pan W. nalal wody do miseczki, otworzyl okno w tej kociej czesci bo jakis h.. znowu zamknal
Buraska i Mamuska są
dzieciaczki tez sa!!!!!!!!!!!!!!! a przynajmniej jeden, ale jak sie otworzylo piwnice to wlazl w jakas dziure, jest przesliczny, jak byly malutkie byly cale bure ale teraz tego jednego co widzialam to nabral jakies roznych kolorkow, przecudny :1luvu:
juz sie umowilam na przyszly tydzien ze lapiemy, bedzie ciezko bo tam tyle gratow i dziur :roll: ale bede twarda, nie wyjde bez kociakow i Mamuski :wink:
no a kolejna sprawa to wlasnie opatrywalam rany Mexa :( siedzielismy grzecznie na lawce przed klatka, Mex na kolanach i nagle............ pojawił sie Stefan :evil: (w sumie to mi go szkoda taki wychudzony jest.....)
no i zaczelo sie :roll: nie wiem czy dobrze zrobilam, ale wlazlam miedzy koty 8O z parasolka :lol: no niestety wytlukly doszczetnie kwiatki przy sasiedniej klatce :roll:
Stefan uciekl, a z Mexa pociekla krew, z ucha, przemyłam mu woda utleniona, nie wiem jak Stefan bo Mex miał przewage..........
jeszcze z czegos kapalo ale nie wim bo nie dal sie ogladnac, pozniej jak ochlonie to go obejrze jeszcze :roll:
ide teraz nakarmic jeszcze jednego buraska bo gdzies mi przemnknal przed oczami....

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro maja 31, 2006 19:18

Biedny Mexiu :cry:
Aneta musimy dorwać Stefana i go odjajczyć, koniecznie :evil: :twisted:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 01, 2006 7:25

Bidusia to nie Bidusia, tylko Lwica Salonowa Stalowej Woli, zwana Viktorią :wink:
Vikusiu - może chciałabys poznać prawdziwego mężczyznę - istnego Tygrysa :wink:
To byłaby piękna para :1luvu:


Gagatek - uważaj, żeby koty się nie pogryzły, białaczka to białaczka.

Ja mam zapewne ( właściwie na pewno ) słabość do trudnych mężczyzna, ale coś mi serduszko bije do Stefana :oops:

Trzymajcie się cieplutko

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 01, 2006 18:53

Gagatek - uważaj, żeby koty się nie pogryzły, białaczka to białaczka.

Dlatego 3 tygodnie siedziała odizolowana dopóki Szkrabcia nie nabrała odporności poszczepiennej, pozostałe futrzaki były wcześniej szczepione :wink:
Na razie panienki są bardzo tolerancyjne dla nowej mieszkanki, ich kontakty zaczynają się i kończą na wzajemnym obwąchiwaniu :wink:
Bidusia - Vikusia wzięła w swoje posiadanie nasze łóżko, przynajmniej w ciągu dnia, na noc przemieszcza się do legowiska zrobionego na parapecie.
Nawet nieźle je, nie najgorzej znosi kroplówki podskórne ale od następnego tygodnia znowu przejdziemy na wenflon i dożylne podawanie płynów / jest to metoda o wiele bardziej skuteczna/

Jeśli chodzi o Stefana to rzeczywiście jest biednym facetem w którym hormony buzują, dlatego trzeba coś z tym zrobić.
Po niedzieli robimy z velvet polowanie na maluszki i ich mamuśkę :wink:

gagatek

 
Posty: 1165
Od: Wto wrz 20, 2005 16:11
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 259 gości