2 koty w domu - jak im pomóc ??

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie mar 26, 2006 18:45

Widzisz, jaka masz dzielna Koteczke! :D Podziwiam Kotuchy, ktore chodza grzecznie w kaftanikach.. :D A moze to ja po prostu zmieklam, widzac, ze nawet w polprzytomnym stanie udaje sie moim panienkom wydostac z ubranka? I juz pozniej nie podejmowalam prob zalozenia.. 8)
O to picie sie martw - jedzonko, ktore jej dajesz zawiera dosyc duzo wody. A jesli bardzo chcesz ja napoic - mozesz sprobowac zrobic to za pomoca strzykawki (wlewac od czasu do czasu do pysia kilka kropel).

skupa - przynajmniej moglysmy porownac doswiadczenia :wink: Ale tak jak piszesz, koty zachowuja sie podobnie jak ludzie - kazdy znosi operacje inaczej i powrot do zdrowka tez wyglada odmiennie..
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 04, 2006 13:52

Byłyśmy dziś na zdjęciu szwów. Fredzia była wyjątkowo grzeczna, a lekarz powiedział że wszystko ok.
jej spokój pewnie był spowodowany częściowo szokiem i stresem po dlugiej jeździe metrem. :roll:
Niestety nie miałyśmy innego środka transportu.

Oczywiście jak wet zobaczył brzyszek i szwy, to powiedział że widzi, ze już się kotka nimi zajęła :oops:

Niestety czasem pracuje i nie mogłam jej cały czas pilnować, a rodzina i tak na mnie krzyczała, ze przesadzam z tą ostrożnościa, ale na szczęście wszystko jest ok.

Nasza przygoda ze sterylka się kończy.
Tylko brzuszek jeszcze łysawy :lol:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 04, 2006 16:18

odrosnie fufro :lol: :lol: :lol:
dobrze, ze juz po, nie bedzie sie panienka meczyla :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 04, 2006 16:30

Ani ona ani my :wink:

Bo ona klasyczny PMS miała :lol:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 04, 2006 16:46

no ale nie bedziesz sie martwic ropomaciczem i innymi takimi :wink: :lol:

szkoda, ze na brzusiu ma biale futro, bo jak jest ciemniejsze, to po sterylce zwykle odrasta jasne :lol:
nawet Baja ma biale 8O pasma fufra na brzusiu 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 04, 2006 17:09

No to milo, ze kolejna Koteczka dzielnie zakonczyla swa "sterylkowa przygode".. :balony: :D
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 04, 2006 17:24

Z nią to nigdy nic nie wiadomo.

Jak ją brałam, to nie było ani grama rudego, a teraz 8O

Co i raz rude kępki się pojawiają. :? :lol:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 09, 2006 12:39

Dziś wielka inauguracja!! :balony:

Osiastkowaliśmy balkon. Teraz Fredzia będzie mogla wygrzewać się na słonku i korzystać z wiosny. :dance: :dance:

Muszę się jednak przyznać, że chyba jestem już przewrażliwiona. I mimo, ze jest siatka, to ja i tak się boje, ze coś może się stać.

Niedługo postaram się pokazać Wam sesję Fredzi w balkonowym plenerze... :lol:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 27, 2006 17:41

Dawno nic nie pisałam i dawno nie pokazywałam przyrostu żywca :wink:

Fredzia po kastracji nieco nabrała ciała i z filigramowej koteczki o wadze 2,75 zrobiła się 4 kg. kocicą.
Apetycik ma nietęgi i w niepamięć odeszły czasy, ze trzeba było ją karmić z ręki, albo udawać, ze chrupki suchej karmy to myszki i rzucać je w różne miejsca a ona na nie polowała i zjadała.

Fredziula nabrała tez trochę ogłady i nie buszuje już o trzeciej w nocy, doprowadzając mnie tym samym po kolei do niesamowitego szału a potem do rozpaczy.
Teraz zdarza jej się uszanować mój sen i grzecznie czekać na głaskanie i jedzonko nawet do 9!!

Oczywiście w tych ekstremalnych przypadkach jak tylko rano mnie zobaczy, od razu wydaje z siebie żalosne "Miauu..." znaczące mniej więcej "Co tak długo?!"

Teraz nadszedł czas na prezentację ostatniej sesji zdjeciowej z cyklu portrety i z życia wziete:

Obrazek

Tutaj nieśmiało okazuje się podgardle :wink:
Obrazek

Tutaj 4 kilogramy kota widoczne w pełnej krasie
Obrazek

A tutaj nowe hobby
Obrazek

I jak Wam się podoba podtuczona Fredzia?
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 29, 2006 10:09

Widzę, ze nie mamy żadnych sympatyków :( i nikogo nie zachwyca moja podtuczona Fredzia.

No trudno, pozdrawiamy i nie zawracamy glowy.
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 29, 2006 11:18

Joasiu, dobrze ze podnioslas watek bo bym nie zauwazyla :lol:

Fredzia wyglada PIEKNIE :1luvu: :1luvu: :1luvu:
i te 4 kg 8)
zuch dziewczynka i jej opiekunka :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon maja 29, 2006 11:25

Z tego maleństwa w podpisie po lewej wyrosła piekna kocia dama.
A 4kg to nie tak dużo, Nova po sterylce waży 5,5kg. [przed - 2,95]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 13:32

Sliczne fotki! :D
Widze, ze z Fredzia to podobna sprawa jak z Pchelka :wink: . Co prawda moja Kocia nigdy filigranowa nie byla, ale po sterylce tez jej przybylo z dwa kilogramy :wink: . Skarpecia przytyc za to nie chce.

Pozdrawiamy Ciebie i Koteczke,
Imm, Pchelka & Skarpecia :flowerkitty:
Obrazek
Obrazek

Immortality

 
Posty: 785
Od: Sob paź 15, 2005 21:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon maja 29, 2006 17:06

Dziękuję, ze ktoś nas zauważył.
Fredzia wycałowana i pozdrowiona.

Immortality pozdrów swoje kocice, sterylkowe damy solidarne !!
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 04, 2006 11:56

Zdazyła się dzisiaj - przed chwilą pewna rzecz i bardzo się denerwuję.

Mianowicie farbowałam sobie w łazience spokojnie wlosy, drzwi specjalnie zamkniete, mimo że dusze się smrodkiem fraby, ale tak na wszelki wypadek żeby Fredzia nie weszla.

Ale mój mądry kot umie sam otwierać drzwi i za nim się spostrzegłam ona weszła do łazienki i wskoczyła na pralkę, poślizgnęła się i wybiegła jak postrzelona.

Pobiegłam za nią a ona ganiała jak głupia.
No więc szybko ją złapałam, siedziała pod stołkiem i fukała.
Nosek miała brudny w farbie do własów i lapki.
Szybko umyłam jej mordkę i łapki. Oczy wyglądają dobrze nie są zaczerwienione i Fredzia ich nie mruży.
Oczywiście wygląda jak kot wyjęty ze śmietnika, bo ja farbuje włosy na ciemny brąz co na białym futerku kota daje imponujący odcień szaro brudny. :strach:

Czy powinnam ją całą wykopmać i np. brudne futerko na łapkach wytrzyc?
Z mordką nic nie zrobię, ale Fredzia już nie ma pysia na pół tylko jednolity ciemny.
Czy mam się martwić?
Fredzia teraz siedzi pod stołem i niezbyt wychodzi, ale może ten szczypiący zapach ją po prosty zdenerwował?
Co mam robić? :conf:
FREDZIA
ObrazekObrazekObrazek

Joanna*

 
Posty: 317
Od: Śro wrz 21, 2005 0:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości