keidys zagladalam tam do kociakow w piwnicy pare razy dziennie ale odkad jest domofon to zazwyczaj raz wieczorem ale dzis szlam ze sklepu i zobaczylam ze okno zamkniete

juz komus przeszkadza

no to weszlam do piwnicy, otworzylam okno, przy okazji cos do jedzenia sypnelam

no i oczywiscie wszystkie kotki byly, tzn Buraska, Mamuska, Stefan

i jeszcze jakis jeden bury, wlasnie zauwazylam ze od jakiegos czasu sobie tam siedzi, nie jestem pewna czy to ten co w zimie u mnie pod klatka sie zywil czy jakis inny

jesli to tamten to na pewno kocur a jak nie to ....
w kazdym badz razie chodzi o Stefana, na poczatku bylam wsciekla ze tam przychodzi sika wszedzie i molestuje moje panienki, ale dzis mu sie przyjrzalam , wyglada strasznie , jest taki zabiedzony, pogryziony przez inne kocury, no bo on przeciez ciagle walczy, i wogole szkoda mi sie go zrobilo, nie wiem co z nim teraz, bo jego wlasciciel to po prostu ma kota i tyle.....tak jak na wiekszosci wsi

w pierwszym rzedzie do sterylki idzie Mamuska ale moze jednak potem tez go sprobuje chycnac, chociaz on jest bardzo waleczny.........
