Dwa pręgowano - białe kocurki szukają dobrego domku w Łodzi.
Kotka mojej sąsiadki latała swobodnie po podwórku i oto efekty.

Ale spokojnie, kotka już po stosownym zabiegu, a maluszkii czekają. No ale nie jest znowu tak wesoło, w swoim dotychaczasowym domku moga mieszkać
do poniedziałku.
Taki otrzymałam termin, ale myślę, że można go troszkę nagiąć... A jaki jest powód tej decyzji? Państwo nie mogą mieć trzech kotów w domu, bo nie dają sobie rady. I tyle. Albo je biorę, albo do schroniska. Ja obiecałam, ze znajdę im dom, ale tu potrzeba
czasu, a oni mi go nie dają...
Nie wiem co ma zrobić, rodzice raczej nie zgodzą się ich wziąć (jesli nie będę miała wyboru chyba po prostu przyniosę je do domu i zobaczymy co będzie...

). W każdym razie bardzo prosze o pomoc! O domki stałe lub tymczasowe. Schronisko może się przecież okazać dla maluchów śmiertelne...
Kocurki urodziły się 01.03.2006. Są kuwetkowe, same ślicznie jedzą. Chyba odrobaczane, nieszczepione.
Wstawiam fotki (kiepski aparat i fotograf - ja

- ale coś niecoś widać)



Oczywiście kotki można w Łodzi obejrzeć, na PW podam kontakt.
