Urodziły sie u pani X.
Pani X ma 90 lat i mieszka w brudzie i bałaganie, który trudno opisac słowami.
W bloku ale bez wody, bez gazu, bez swiatła... Smród ciągnie sie już od drzwi wejsciowych do klatki.
W sadzie była już sprawa o eksmisję. Ale po stronie pani X staneła senator L. i staruszka została na miejscu.
Koty u niej rodzą się i padają. Prawie żaden z maluców nie przeżywa.
Teraz, pod presją pani K., która daje jejkotom jedzenie, pani Xzgodziła się oddac najbardziej chore do leczenia.
Koszyk z kocicą i trójka maluchów wystawiła za drzwi na korytarz...
W domu został jeszcze jeden mały burasek, najzdrowszy. Jego już nie odda
Cała gromadka mieszka u mnie w piwnicy w klatce wystawowej. Juz makabryczny zapach wywietrzał im z futerek, katar sporo mniejszy, apetyt dopisuje.
Dwie koteczki są bure ale ze spora iloscia rudych refleksów , mogą być szylkretkami ale na razie tego nie widac. Kocurek to typowy buranio z ciemnymi pręgami.
Maja po 4 miesiące, Są w poczatkowej fazie wzrostu uszu

Żeby odczarować ich los nadałam im kwiatowe pachnące imiona.
Oto Nasturcja z dziećmi: Konwalią, Maciejką i Groszkiem:
http://upload.miau.pl/1/68818.jpg
http://upload.miau.pl/1/68819.jpg
http://upload.miau.pl/1/68820.jpg
http://upload.miau.pl/1/68822.jpg
Maluszki wraz z mamą szukają opiekunów wirtualnych a także dobrych domów bo są juz wieku do adopcji...