po raz kolejny - rasowy tylko z rodowodem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 24, 2006 12:57

Beliowen pisze:
mirka_t pisze:
Beliowen pisze:
mirka_t pisze:Dziwi mnie, że większość piszących o „rodowodzie” ma na myśli świstek papieru i nic więcej. Metryka też jest świstkiem papieru i zawiera niezbędne dane. Oba dokumenty są w jakiś sposób poświadczone. Tylko wpis w księdze związku zawiera całe pokolenie przodków z nr wpisu do księgi.

A rodowód jest w pewnym sensie odpisem tego wpisu w księgę związku.
Coś jak odpis skrócony aktu urodzenia.


I umożliwający rozmnożenie kotów, które nie powinny być rozmnożone i otrzymanie potomstwa rodowdowego.
Metryka jest dokumentem, który nie daje takich mozliwości.

Mirka, nie żartuj.
Jak ktoś zamierza rozmnożyć kota który nie powinien być rozmnożony to jest mu wszystko jedno czy potomstwo będzie miało jakiekolwiek papiery.
Gwarancję daje tylko kastracja, to już Ci ktoś tu napisał ;)

Swoją drogą - Ty akurat bardzo rygorystycznie prowadzisz adopcje.
Jakoś się obywasz bez metryk, wystarcza Ci umowa adopcyjna.
I jako gwarancja, i jako dokument.


Beliowen w moim przpadku nie idzie o pieniądze.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 12:57

Mirko, czy możesz odpowiedzieć na moje pytanie? Jaki konkretny cel ma ta dyskusja?
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 24, 2006 12:58

TŻ Oberhexe pisze:Mirko, czy możesz odpowiedzieć na moje pytanie? Jaki konkretny cel ma ta dyskusja?


A dlaczego pytasz?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 12:58

I jeśli już posługujemy się określeniem "jakiś świstek", to użyłabym go w odniesieniu do metryki.
Rodowód jest chociażby poświadczony pieczęcią związku, widnieje na nim logo nadrzędnej federacji, do której należy związek.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 24, 2006 12:59

jak mniemam metryka jest respektowana jedynie w klubie który ją wystawił, ponieważ (taki jest tylko mój domysł) inne kluby nie prowadzą dokumentacji wydawanych przez inne kluby metryk.
Obrazek

rudensja

 
Posty: 131
Od: Pt kwi 21, 2006 12:11
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro maja 24, 2006 12:59

Rodowód to nie - w prwnym sensie - odpis tego co w ksiedze hodowlanej - ale w sensie faktycznym ;)
W przypadku psich hodowli sens istnienia metryczek moim zdaniem jest.
Pies posiadający tylko metryczkę, to pies "na kolanka" (dog niemiecki np. ;) )
Jednakże róznica polega na tym, że to nie hodowca a zwiazek (czyli ocena sędziowska na wystawach) decyduje o tym czy dany pies nadaje sie do hodowli czy nie.
W kocich zwiazkach/klubach/zrzeszeniach kazdy ma odrębne przepisy szczegółowe i na tym główny problem polega.

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro maja 24, 2006 13:00

mirka_t pisze:
Myszka.xww pisze:
rudensja pisze:Dane z dodowu tymczasowego też są pełniej opisane w aktach danej osoby w UM.


Rudensjo, jesli juz trzymasz sie tego porownania.

Dowod tymczasowy jest respektowany w kazdym urzedzie na terenie calego kraju.
Czy ta metryka jest respektowana w klubach na terenie calego kraju?


Myszka.xww proszę napisz o co chodzi z respektowaniem metryki w innych klubach. Po co ma być respektowana? W przypadku zmiany klubu?


a czemu nie?

PZF wymaga zarejestrowania kazdego kota bedacego w domu - niezaleznie, czy on hodowlany, czy ino na kolanka. Na podstawie czego mialby taki ktos zarejestrowac kota na kolanka?

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro maja 24, 2006 13:01

ehm, Szanowni Forumowicze!
Czy Wy nie musicie przypadkiem pracować?? :lol: :lol: :lol:
Zaglądam po godzinie, tu 10 stron więcej, a dyskusja trochę już się dławi własnym ogonem... Nie ma co, wydajność pracy pewnie wysoka 8)

Swoją drogą, ciekawa jestem ile jeszcze metryk wystawi hodowczyni z Żor. Narobiła sobie nimi takiej skutecznej antyreklamy, że aż zgroza patrzeć.
Chyba większość edukowanych na tym forum przyszłych nabywców (a jeśli się edukowali właśnie tutaj, to raczej są godni zaufania) na widok jej metryk ucieknie gdzie pieprz rośnie... Gdybym to ja była na jej miejscu, na dźwięk słowa "metryka" musiałabym się położyć i odpocząć. Vide: metryki SĄ bez sensu. Robią zły PR :roll:
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Śro maja 24, 2006 13:02

Oberhexe pisze:I jeśli już posługujemy się określeniem "jakiś świstek", to użyłabym go w odniesieniu do metryki.
Rodowód jest chociażby poświadczony pieczęcią związku, widnieje na nim logo nadrzędnej federacji, do której należy związek.


Ale sama jakośc tego dokumenty pozostawia wiela do życzenia. Niestety.

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro maja 24, 2006 13:02

rudensja pisze:jak mniemam metryka jest respektowana jedynie w klubie który ją wystawił, ponieważ (taki jest tylko mój domysł) inne kluby nie prowadzą dokumentacji wydawanych przez inne kluby metryk.


Tylko czemu wszyscy zapominają, że metryka jest dokumentem tymczasowym. Nabywca otrzyma rodowód po kastracji kota bądź dopłacie do wartości kota hodowlanego i zaaprobowaniu planów hodowlanych nabywcy przez sprzedającego. Nie jest to jedyny i docelowy dokument kota.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 13:03

rudensja pisze:jak mniemam metryka jest respektowana jedynie w klubie który ją wystawił, ponieważ (taki jest tylko mój domysł) inne kluby nie prowadzą dokumentacji wydawanych przez inne kluby metryk.

Ani nie ma odgórnego rejestru metryk, istniejącego w przypadku rodowodów.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 24, 2006 13:03

mirka_t pisze:
TŻ Oberhexe pisze:Mirko, czy możesz odpowiedzieć na moje pytanie? Jaki konkretny cel ma ta dyskusja?


A dlaczego pytasz?


A dlaczego piszesz w tym wątku?
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 24, 2006 13:05

Icicle pisze:ehm, Szanowni Forumowicze!
Czy Wy nie musicie przypadkiem pracować?? :lol: :lol: :lol:
Zaglądam po godzinie, tu 10 stron więcej, a dyskusja trochę już się dławi własnym ogonem... Nie ma co, wydajność pracy pewnie wysoka 8)

Swoją drogą, ciekawa jestem ile jeszcze metryk wystawi hodowczyni z Żor. Narobiła sobie nimi takiej skutecznej antyreklamy, że aż zgroza patrzeć.
Chyba większość edukowanych na tym forum przyszłych nabywców (a jeśli się edukowali właśnie tutaj, to raczej są godni zaufania) na widok jej metryk ucieknie gdzie pieprz rośnie... Gdybym to ja była na jej miejscu, na dźwięk słowa "metryka" musiałabym się położyć i odpocząć. Vide: metryki SĄ bez sensu. Robią zły PR :roll:


Swięte słowa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Śro maja 24, 2006 13:07

mirka_t pisze:
rudensja pisze:jak mniemam metryka jest respektowana jedynie w klubie który ją wystawił, ponieważ (taki jest tylko mój domysł) inne kluby nie prowadzą dokumentacji wydawanych przez inne kluby metryk.


Tylko czemu wszyscy zapominają, że metryka jest dokumentem tymczasowym. Nabywca otrzyma rodowód po kastracji kota bądź dopłacie do wartości kota hodowlanego i zaaprobowaniu planów hodowlanych nabywcy przez sprzedającego. Nie jest to jedyny i docelowy dokument kota.


To wszystko mozna spokojnie zawrzec w umowie kupna - sprzedazy.


BTW z tego wniosek, ze to wcale nie o utrudnianie dzialania pseudohodowlom chodzi, czyz nie, mirko?
Ostatnio edytowano Śro maja 24, 2006 13:10 przez Myszka.xww, łącznie edytowano 1 raz

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro maja 24, 2006 13:07

Przyznam się, że gdy kupowałam mojego malucha rodowód był dla mnie „świstkiem papieru”, który upoważniał do wystawiania/hodowli. Dopiero w trakcie uczestnictwa w tym temacie uświadomiłam sobie, że jest to bardzo ważny dokument. Nazywanie rodowodu „świstkiem” jest nie na miejscu, bo gdyby nie miałby on takiej wartości, jaką posiada to czy FPL chciałoby się wystawiać taką dużą ilość rodowodów????
Obrazek

rudensja

 
Posty: 131
Od: Pt kwi 21, 2006 12:11
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 420 gości