było:Znalazłam kota,Warszawa - Sadyba!jest: Biszkopt w domu

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 23, 2006 10:54

kropka75 pisze:Ja już się zgubiłam w tych Biszkoptowych jajkach. :) To ile on ich w końcu miał, dwa, cztery czy wcale? :D

A tak poważnie - to okazało się, że ich nie ma po otwarciu worka? :)

chyba wetka jeszcze przed zabiegiem zmacała, że nie ma co wycinać :ryk:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto maja 23, 2006 13:34

kropka75 pisze:Ja już się zgubiłam w tych Biszkoptowych jajkach. :) To ile on ich w końcu miał, dwa, cztery czy wcale? :D

A tak poważnie - to okazało się, że ich nie ma po otwarciu worka? :)


Kropka, worek nie musiał być nawet otwierany.. po prostu spojrzała na jajeczka osoba, która wie, jak wygląda niekastrowany kot, a nie taki koci laik jak ja :oops:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 23, 2006 14:05

Kochani, BIszkopt nie będzie długo czekał na nowego opiekuna.. proszę się decydować!!!!
dodam że parametry nerkowe i wątrobowe w normie!!! 8)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 23, 2006 21:43

kochani, czy pierwszym objawem KK moga być zaczerwienione spojówki???
kurcze, boję się że Biszkopt nieszczepiony zarazi się katarem do smarkacza Jeża..
dziś wyraźnie niebieskie oczka otoczone sa zaczerwienioną spojówka..
Biszkopt dostaje scanomune, unidox i lakcid..
zapuścić mu braunol do oczu?
pomóżcie ciotki, pomóżcie...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 23, 2006 21:59

Mogą być objawem KK, ale i alergii np. na jakiś aromatyczny detergent (?)
Ja nie wiem co to jest ten Braunol, to weterynaryjny lek z którym nigdy nie miałam do czynienia - z tego względu pewnie zaczęłabym od Dicortineffu albo Atecortinu, ale być może Braunol jak najbardziej sie nadaje.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto maja 23, 2006 22:21

Braunol to koncentrat witaminy A,
chroni rogowke, mozesz zakroplic, jesli z tej buteleczki nie korzystal Jez.
Zakraplaczem mozna przeniesc infekcje.
Mozliwe, ze to alergiczne, tym bardziej, ze to point z rudymi znaczeniami.
Katar rowniez mozliwy.
Biszkopt ma zaczerwienione brzegi powiek czy bialkowki? oczka lzawia?

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Śro maja 24, 2006 8:42

Z tej butelki korzystał Jeż, więc odpada.
Biszkopt ma zaczerwienione to, co jest wokół oczka... szczególnie w prawym. nie wiem, czym się różnia brzegi powiek od białkówek... :) chodzi mi o ten paseczek skóry poniżej rzęs, który jest ostatni przed okiem.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 24, 2006 8:50

to spojówka jest. Może świetlikiem mu zakraplaj? jest dobry na zapalenie spojówek, może po prostu czyms sobie podrażnił oko? Trzymam kciuki, żeby to nie był kk!!

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw maja 25, 2006 9:18

Jak Faraon ma co pewien czas takie zaróżowienia to ja podaję najprostszą maść do oczu...Oxycort A. Po podaniu jest jakby gorzej przez parę minut, ale potem jak reką odjął. To chyba cecha red pointów, bo powtarza się co jakiś czas, ale nie kończy się niczym tragicznym :lol:
Hania
Obrazek

Hanuś

 
Posty: 277
Od: Sob lut 19, 2005 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 25, 2006 19:32

Biszkopt pojechał do domu...
Domek wymarzony.. dobrze karmi, nie wypuszcza, pilnuje okien, korzysta z usług weterynarza... mam nadzieję, że Biszkopt będzie dobrym kotem i polubi kociego kolegę, z którym przyjdzie spędzić mu resztę życia :)
W domu wielkie sprzątanie.. Kreska zaczęła się bawić..
ale wiecie, najbardziej zaskoczyła mnie reakcja Jeża.. jak tylko pojawiła się w domu pani z koszem, Jeż zniknął...
wcięło kota.. szukałam go nawet na klatce.. znalazł się kilka chwil po tym, jak Biszkopt pojechał do domu.. czy możliwe, żeby on się bał, że przyszli po niego??? koty są magiczne...
Chciałabym, żeby Jeż nie bał się, że stąd go ktoś zabierze.. wiem, wiem.. to dopiero dwa miesiące (i do tego niecałe)...
w każdym razie BIszkoptowa przygoda zakończyła się szczęśliwie.. tutaj będę wklejać informacje o losach tego cudnego kota, bo wiem, że są osoby zainteresowane 8) :)
dziękuję wszystkim pomocnym forumowym aniołom!!! :1luvu: niech nam żyje Dasia, mama chrzestna, aamms, Ivette, Hanuś, safiori, Gen, IzaA i wszyscy którzy nam pomogli! :balony:
dzięki ciotki
znów chciany i kochany Biszkopt (którego ból zebów maleje a apetyt rośnie)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 25, 2006 19:41

No to super:) A tak na marginesie to możecie pogadać o kotach na http://www.polchat.pl/chat/?room=www.ko-ty.webpark.pl zapraszam teraz!

OlesiaR

 
Posty: 90
Od: Czw maja 25, 2006 16:35
Lokalizacja: Giżycko

Post » Nie maja 28, 2006 11:19

Re-la-cja-z-dom-ku! Re-lac-ja-z-dom-ku! :twisted:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Nie maja 28, 2006 12:03

Dasia pisze:Re-la-cja-z-dom-ku! Re-lac-ja-z-dom-ku! :twisted:

właśnie co za tajemniczy domek zabrał Biszkopta?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 28, 2006 13:07

Biszkopt trafił do swojego domku! :lol: mieszka na Ursynowie, ma kolegę, dziecko i Dużych.
Podobno już pierwszego dnia zaczął pokazywać rezydentowi, że to wielki pan Biszkopt będzie rzadził kocim stadem. Braciszek kladzie się ponoc przed nim na pleckach, wyciąga brzuszek i zgadza się na rolę "młodszego ucznia" :lol:
Biszkopt zaczął się tam bawić, umie aportowac pileczki (czym się u mnie nie pochwalił) i rozkochał w sobie już wszystkich. Chłopaki już w piątek zostali sami w domu, wszysko było pootwierane, żadnych izolacji ani innych cyrków i nikt nikogo nie zagryzł 8) jestem dumna z BIszkoptowego :)
W piątek BIszkopt był u lekarza. Moje leczenie zostało podtrzymane. LEkarz przestrzegł, że kamień może wracać, ale ja Duża Biszkopta przed tym przestrzegałam..
wiecie, dla mnie to niesamowite, skąd koty wiedzą kiedy są u siebie w domu a kiedy nie.
Z relacji wynika że mój smutny Biszkopt zmienił sie w ciągu 2 dni w Wielkiego Pana na Włościach, który nie robi nic poza szaleństwem z piłeczkami :)
ja się cieszę, że to wszystko się tak skończyło i każdy mail z biszkoptowego domu napawa mnie jeszcze większą radością..
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 28, 2006 13:13

happy end :D

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bizkopt i 69 gości