Maryla to byla ta kicia ze znieksztalconym kregoslupem?? ta co jej lekarze roku nie dawali??
on byla taka spokojna i kochana jak bylam u ciebie wtedy po Kropke...
taka cichutka, taka malenka...
strasznie ci wspolczuje... naprawde...
zyla krotko jak na kota ale nie dawali jej przeciez szans... ty dalas jej cos najwspanialszego - DOM... i za to wszyscy ci dziekujemy...
a przede wszystkim MALUTKA, ktroa spotkasz jeszcze na Teczowym moscie...