Moje koteczki - mam złodziejkę w domu;;))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 23, 2006 14:08

I ja bardzo mocno trzymam kciuki za Rudziutka....:ok::ok::ok::ok:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Wto maja 23, 2006 14:09

Beliowen pisze:Ona może mieć też zapalenie gadła, wiesz?
Też będą odruchy wymiotne.


Wiem, też się nad tym zastanawiałam. Bo dwa dni temu skrzeczeć przestała, to może z powodu bólu gardła.
Dzięki za wsparcie. Jakaś ta wiosna jest paskudna w tym roku dla moich kotów i dla mnie :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto maja 23, 2006 14:52

Kciuki za zdrówko Rudki... :ok: :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto maja 23, 2006 15:45

Rudzina nie choruj :!: bo kto bedzie ustawial po katach Malpeczke :?:
Wielkie kciuki za zdrowko :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 23, 2006 16:24

Już po wizycie. Osłuchowo nic nie ma, wetka zrobiła zdjęcie RTG, bo jej się płacz Rudej przy dotyku tułowia nie podobał (a chrypkę ma, jak smok, jak ją do transporterka wsadziłam, to było wyraźnie słychać). Zdjęcie wykazało, że w zasadzie jest OK, ale Ruda ma problemy z kręgosłupem. Lekarka ponoć w życiu u kota nie widziała takich dziobów na kręgosłupie. Na dwóch czy trzech kręgach ma już zrosty. Być może to jej też dokucza, może bóle sa tak silne, że ma torsje. Na razie dostała antybiotyk i lek przeciwzapalny i do jutra obserwować.

Po powrocie z lecznicy Rudzik się ożywił. Ona tak ma, że po przejsciach u lekarza wraca jej apetyt (zjadła trochę RC), ożywia się (właśnie łazi po mieszkaniu) i nie wiem, czy jeszcze żarełka nie szuka, albo może do kuwetki chce. W każdym razie nie widać, żeby jej coś było, oprócz tego, że ma oczyska zapaprane.

Wiecie co, chodzi i nie widac, żeby poruszanie się sprawiało jej jakiś ból. Mam nadzieję, że nie. :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto maja 23, 2006 17:06

Biedna Ruda, biedna Ty :( Co się robi w wypadku takich zrostów i co się musi stać, żeby się potworzyły? Bo ja zupełny laik jestem, a to groźnie brzmi. Jeśli to kłaki, to chyba rentgen powinien wykazać(u maminego kota pokazały się w jelicie, ale wystarczyła kuracja odkłaczająca i dieta, nie musiał być operowany). Zmartwione blond tornado kciuki trzyma za tornado rude.
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Wto maja 23, 2006 17:10

:ok::ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto maja 23, 2006 18:11

Z tego, co wstepnie mi lekarka powiedziała, to to są skłonnosci dziedziczne być może. Takie cosie się robią na skutek stanu zapalnego, pewnie też jakość karmy swoje robi (a ja przez pare pierwszych lat karmiłam Rudą kitekatem, przekonana o doskonałości tej karmy :( ).
Z tym, co jest nie da się zrobić już nic, za to postęp można zahamować farmakologicznie. Najpierw ją trzeba wyciągnąć z infekcji, bo myślę, że jej stan, to przede wszystkim infekcja.
W tej chwili Ruda znów zjadła trochę mokrego, kręci się po domu i nie wygląda nic a nic na cierpiącą.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto maja 23, 2006 18:31

oj, trzymajcie się obie. będziemy ciepło myśleć.

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto maja 23, 2006 18:54

Ruda nie choruj, nie martw Twojej Dużej! Zdrowa musisz być, jeść ładnie, koty po kątach rozstawiać :twisted:
Trzymamy za Twoje zdrówko kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 24, 2006 6:34

Ruda jakby nigdy chora nie była 8O Zjadła porządną porcję Renala na śniadanie, jeszcze dokładkę chciała. Jak tak dalej pójdzie, to z torbami mnie puści :roll: Jest ożywiona, oczka umyła sobie sama (lekarka kazała mi dac jej zupełny spokój ze wszystkimi zabiegami wkoło niej), mruczy i skrzeczy, jak zawsze, denerwuje się na Małpkę, jak zawsze, tuli się i barankuje. Gdybym jej wczoraj nie widziała, to w życiu nie powiedziałabym, że to chory kot 8O

Tak sobie pomyślałam, że ponieważ ona generalnie ciężko przyjmuje nowe koty, a jest stara troszkę i w nie najlepszym stanie, to nie powinnam wprowadzać do domów kotów.
Obie jej ostatnie choroby zbiegły się z nowymi kotami: rudym Jakubkiem i Małpką. Być może stres tu działa. Nawet na pewno.
Wobec tego z bólem serca muszę zdecydować, że dopóki Ruda żyje, nie będę domem tymczasowym :(
Boję się, jak to będzie, no bo jak zdecydować, którego kota zycie wybrać: jakiegoś obcego biedaka, czy Rudej, ale chyba nie mam wyjścia :(
Kurcze, żebym chociaż mieszkanie miała większe, a tak nic z tego. jednak musze w tego totka wygrać :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro maja 24, 2006 6:43

Ojej, dopiero przeczytałam :( biedna kocina :( kciuki za zdrówko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Śro maja 24, 2006 19:55

Biedna Ruda.
U Tyfka takie zwyrodnienia są na ogonie (wyszły na RTG, kiedy mu ogon zachorował :roll: ), ale w części niespecjalnie unerwionej, a więc nieszkodliwe podobno, póki co. Wet powiedział, że są "od używania ogona" :roll:

Za totka! :ok:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 21:53

Oj Kota7, masz sporo klopotow ze swoimi kotkami.
Ale wiesz, tak a propos nie brania poki co wiecej pod opieke i tego co piszesz o wybieraniu, ktory bardziej potrzebuje.
To chyba nie tak, Krystyna Sienkiewicz kiedys madre zdanie powiedziala, ktorego nei zacytuje, bo dokladnie nie pamietam. Ale chodzilo jej o to, ze nie trzeba ratowac stada kotow zeby byc dobrym czlowiekiem. Czasami wystarczy zapewnic godne zycie jednemu... I ja sie z tym zgadzam. Jesli Ruda rzeczywiscie zdrowiem przyplaca towarzystwo nowych kocurkow, to jakby ona ma pierwszenstwo w Twojej pomocy. Mi tez czasami az sie cos w srodku zawija, ze nie moge wziac zadnego koteczka, nawet jako tymczasowy domek...Ale gdybym wziela odjelabym pewnie troche zycia Chesterowi. A on dostaje palpitacji na widok innego kota. On psy woli...
Ruda ma super fart, ze ma taka Duza jak Ty. Co wiecej moge dodac.Jestes Wspaniala, a Ruda bedzie zdrowa przy Tobie.
Ciekawe od czego te zrosty? To to samo co zmiany zwyrodnieniowe na kregoslupie? Bo jesli to samo, to to po prostu boli. Leczy sie tez przeciwzapalnymi lekami, cofnac nie mozna, tylko spowolnic.
A jak boli, to nie ma co sie dziwic, ze kot zgaszony i bez apetytu byl.
Moze glupio pisze, ale zmiany zwyrodnieniowe ma moja mama, tez wyglada jak zrosty i podobnie to lecza.No i paskudnie boli.

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro maja 24, 2006 21:57

Cóż dodać... Kota, to ja za tego Totka wygranego potrzymam :ok: :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, quantumix i 100 gości