Blady świt....
Z głebokiego snu wyrywa mnie niesamowite dudnienie...... tętent kopyt tabuna dzikich koni....... To sen, myślę, śni mi się jakiś western.
Z trudem otwieram jedno oko: przez otwarte drzwi widzę przelatujące przez przedpokój błyskawice..... czarna błyskawica...... czarno- biała błyskawica..... i tygrys....... i jeszcze jeden tygrys....... Za chwilę błyskawice mkną w odwrotnym kierunku, tylko konstelacja się zmienia...
Oj, niedobrze, obudzić się, obudzić!!!
Nagle czarna pantera ląduje mi na głowie
Wszystko w porządku- to tylko malutka Agrafka
Jak mogą takie małe, miękkie kocie łapki narobić takiego hałasu
