

Ale dzięki za lipcową propozycję - mam nadzieję, że nie będziemy musieli korzystać


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Boo77 pisze:Drażetko, o opolską tradycję się nie obawiaj! To tylko u mnie jakoś wlecze się się to dokacanie niemiłosiernie, może to dlatego, że moje koty sa trochę "inne". Ale i u Marry koty wszystkie żyja dobrze, i dokocenie Zapałki odbyło się bez bólu, więc masz bardzo pozytywne perspektywy!
Drażetka pisze:Od tamtych awantur w sumie nic groźnego, trochę syczenia, trochę uciekania. Ale i prawdę trzeba przyznać, że niewiele były ze sobą... musieliśmy wybyć dziś na prawie cały dzień, więc zostały odizolowane. Wczoraj też trochę nas nie było...![]()
Czasem sie mijają brawie się ocierając, często bywa cisza, czasem się dotkną noskami. To chyba dobry znak?
Jestem dobrej myśli. Musi być dobrze i koniec
Drażetka pisze:Piszę natychmiast, bo nie wytrzymam![]()
![]()
![]()
Koty leżały sobie w tym samym pokoju, około metr od siebie.
Weszłam, zaczęłam głaskać oboje....
Easterka ruszyłe się do Hipka......
.....wlazła na niego........
i zaczęła go wylizywać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wylizała mu już cały łepek![]()
![]()
![]()
Hipek najpier nył zdziwiony, potem chyba troszke zgorszony, następnie zaczął przymykać oczy, a teraz się nadstawia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czyżby przełamanie lodów??
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
mary2004 pisze:
SUPER![]()
![]()
To na pewno przełamanie lodów, co nie znaczy, że się już nigdy nie poprztykają
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 114 gości