=^..^= Takeshi i dziewczynki... niespodzianki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 18, 2006 17:42

Doradzić niewiele mogę, ale potrzymać kciuki żeby to nic poważnego nie było to mogę :ok:
Choć mój Dyziek też tylko puszkowy był, a teraz tylko suche wcina. Tyle, że dotąd mu przynosiłam różne suche aż purinę zaczął jeść i tak zostało do dziś. Tylko zamieniłam mu z czasem na inną tzn na taką dla kastratów.
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pt maja 19, 2006 14:18

Pobranie krwi od Lucynki przebiegło bardzo sprawnie.
Z Takeshim był problem: bał się bardzo, uciekał i ciężko go było zapakować do "rękawa" :( Potem tak się zestresował, że nie chciała mu lecieć krew i trzeba było pobierać z drugiej łapki. W końcu udało się "utoczyć" jej tyle, że starczy na wszystkie badania.

Wyniki będą dzisiaj po południu...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt maja 19, 2006 14:29

szkoda, że się tak zdenerwował, niektóre parametry moga być przez to mniej wiarygodne :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt maja 19, 2006 14:45

Zadzwoniłam do Doktora, w wynikach jest:

Hematokryt: był: 47,6 jest: 39,7
Kreatynina: była: 2,2 jest: 1,6
Mocznik: był: 47,4 jest: 74,2

:?: no i co o tym sądzić? jest dobrze?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt maja 19, 2006 23:54

Biedny Takeshi, niestety kazda wizyta u weterynarza jest ogromnym stresem. :? A tu jeszcze dodatkowe zabiegi, najgorsze jest to, że taka wizyta zawsze się kotu źle kojarzy, bo nic przyjemnego go tam nie spotyka
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Sob maja 20, 2006 22:07

kreatynina wam spadła i jest w granicach normy więc super :)
niestety dla odmiany mocznik za wysoki :?
zdecydowanie coś tam się dzieje, ale miejmy nadzieję, że nic poważnego. Co wet mówi? Co radzi? Bo mocznik na pewno trzeba wypłukać z kota.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob maja 20, 2006 23:00

Mały dostaje witaminę C, na obniżenie pH moczu i na razie tyle. Badania ponowne (siq) za jakiś czas. Na te wyniki Doktor powiedział, że dobre... :roll: , no ale właśnie ten mocznik mnie niepokoi.
Zastanawia mnie jedno: które wyniki są bardziej wiarygodne? Pierwsze były robione nie na czczo, drugie bez papu, ale przy większym stresie.
W międzyczasie nie były podawane żadne leki.
Jak to możliwe, że wyniki są tak różne? Od czego to jest uzależnione?
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie maja 21, 2006 9:01

nie wiem jak mocno sama witamina C działa, ale ph8 to wysoki wynik i nie wiem czy zdoła sama zbić. Musisz za jakiś czas zbadać mocz by sprawdzić czy leci w dół. Moim zdaniem uropet by się przydał.

A co wyników nerkowych (kreatynina, mocznik) to na pewno warto zbadać za jakiś czas i zobaczyć, bo niepokojące są.

no i jakoś zmuszaj go do zwiększoneg picia. może woda po ugotowaniu kurczaka, może miska w jakimś dziwnym miejscu, może raz dziennie parę strzykawek wody do pyszczka. Żeby ten mocznik wysikał.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 22, 2006 9:22

Kilejne badanie sioo ma być za dwa tygodnie.
Witaminkę C podaję mu w kropelkach, zakraplaczem - podobno jest skuteczniejsza niż ta w pastylkach (to akurat opinia lekarza "ludzkiego" :wink: ).
Mały lubi "rosołki" :)
Mysza, pojenie strzykawką to dobry pomysł. Na szczęście Takeshi sam z siebie dosyć dużo pije. :D
Co do URO-Petu to piszą coś takiego:
"Skład URO-PET sprawia, że środek może być stosowany jako dietetyczne źródło wysokowartościowego białka."
hm... no i nie wiem. Wyniki ma niby dobre, ale skoro było to "wahnięcie"(?) i sugerowana była dieta niskobiałkowa... chyba, że to inne białko jakieś jest :? kurcze, chyba jakieś książki na temat chorób nerek u kocinek będę musiała pożyczyć, albo o jakiś kurs przyspieszony (i łopatologiczny) weta zgwałcić :roll:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon maja 22, 2006 9:48

Następne wyniki będą w porządku! :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30857
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon maja 22, 2006 9:56

Akineko pisze:Zastanawia mnie jedno: które wyniki są bardziej wiarygodne? Pierwsze były robione nie na czczo, drugie bez papu, ale przy większym stresie.

I to może być przyczyna podwyższenia mocznika.
Owszem, warto sprawdzić za jakiś czas jak to wygląda ale bez przesady z paniką i płukaniem kota z mocznikiem przekroczonym tak nieznacznie.

Podobnie incydentalne podniesienie kreatyniny nie jest powodem do paniki - bo kot nie był wtedy na czczo, co jednak jest istotne.
Był też zagęszczony, teraz jest ładnie, HCT w normie - więc widać kot pije tyle ile powinien.

Dziewczyny, podwyższony poziom mocznika sam w sobie nie jest chorobą tylko objawem: spadku zdolności wydalniczej nerek lub podwyższonej podaży białka, bo mocznik jest końcowym produktem metabolizmu aminokwasów.
Czyli, zdrowy kot po mocno "mięsnym" dniu może mieć mocznik w górnej granicy normy lub nieznacznie podwyższony.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon maja 22, 2006 11:10

Beliowen -> dziękuję...
bosz... jak dobrze, że jest to forum!
wiem, panikuję, ale wynika to z mojej zerowej niestety wiedzy medycznej (i weterynaryjnej)... i gdyby nie Wy...
To fatalne uczucie kiedy dowiadujesz się, że wyniki twojego futra nie są różowe.... i widzisz przed sobą czarną dziurę - nie potrafisz określić nawet czy problem jest poważny, czy to chwilowa niedyspozycja...
Staram się podchodzić racjonalnie, szukać powodów, przyczyn -> im więcej uda mi się doczytać, tym bardziej widzę, że to dopiero szczyt "góry lodowej".
Wiem, należy polegać na lekarzach weterynari, którzy przecież kształcili się i prowadzą praktykę wiele lat, ale.... trudno zachować zimną krew kiedy chodzi o kogoś bliskiego sercu.

Dziękuje Wam i za rady i za kciuki :)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon maja 22, 2006 13:57

Takeshi jest pod dobrą opieką :).

Czasami zdarzają się takie wahnięcia w wynikach.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 22, 2006 20:43

Rozumiem, że z Takeshim wszystko jest w porządku, :D
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że tak zostanie. :ok:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Wto maja 23, 2006 6:53

Z Takeshim musi być w porządku! :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30857
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 257 gości