Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 11, 2006 19:41

Wczoraj wieczorem Blue przyszła do mnie do łóżka i ułożyła się do snu koło moich nóg.
Pozwoliła się troszkę pogłaskać - wystawiała po kolei do miziania boczki i brzuszek. A kiedy miała już dość, prychnęła i to był dla mnie sygnał, że mam zabrać rękę ;)

Dzisiaj całe towarzystwo zostało odrobaczone Drontalem. Inka, Onet i Malucci w warunkach domowych, Blue zawiozłam do lecznicy, bo wydawało mi się, że nie dam rady podać jej tabletki.
Teraz myślę, że może jednak by się udało - Blue nie dała się zagonić do łazienki, gdzie czekał na nią otwarty transporterek, po pewnym czasie "tropienia" dała się za to wziąć na ręce i zanieść do niego 8O
Strasznie rozpaczała w drodze :( Najwyraźniej denerwował ją ruch uliczny. Miauczała tak rozpaczliwie, że chociaż zamierzałam jechać z nią do weta tramwajem - jak tylko doszłam do postoju, wskoczyłam w taksówkę i kazałam nas zawieźć na miejsce.
W lecznicy Blue została dokładnie obejrzana, zważona (przytyła pół kilo od momentu, kiedy do nas przyjechała :mrgreen: - wet powiedział, że robi się z niej grubasek ;) ), obmacana, dostała Drontal. Ma lekko zaczerwienione oczka, podobno to pozostałość po kocim katarze. Mam jej zakraplać Braunol.
Do domu wróciłyśmy też taksówką (taryfiarz na nas poczekał) przy wtórze rozpaczliwego płaczu małej :(
W domu jeszcze pomęczyłam kicię zakraplając jej krople - po tej operacji Blue poleżała u mnie na kolanach mrucząc i pobierając miziankowy haracz.
Teraz biedulka odsypia stresy.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 12, 2006 8:32

Wyszłam dzisiaj rano z łazienki i zobaczyłam na środku pokoju Malucciego i Blue... ciasno objętych łapkami i zajętych obgryzaniem sobie nawzajem uszu :mrgreen:
Przy Maluccim Blusia wydaje się taka maciupeńka... Ale jako partner-dusiołek staje na wysokości zadania - gryzie jak stara ;), wali łapkami, skacze mu po karku, wgryza się w tętniczkę szyjną... Pełnoprawny sparingowiec ;)
No i ładnie się komponują kolorystycznie, jak tak leżą razem zbite w ciasną kulkę.

Blusia chyba polubiła Malucciego - z wzajemnością zresztą. Wczoraj wieczorem oba koty układały się do snu na jednym kocyku.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 12, 2006 8:34

:D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt maja 12, 2006 17:38

To wspaniale :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt maja 12, 2006 17:56

Malucci jest po prostu doskonale wychowanym mlodziencem... Przekona do siebie kazda kobiete :wink: :lol:
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pt maja 12, 2006 20:05

Anusia pisze:Malucci jest po prostu doskonale wychowanym mlodziencem... Przekona do siebie kazda kobiete :wink: :lol:


Tia... łapoczynami ;)

To jeszcze pochwalę moją słodką malutką Blusiowatą kluskę. Nauczyła się współpracować z drzwiczkami w krytej kuwecie!
Wczoraj założyłam drzwiczki (wcześniej były zdjęte). Zaniosłam Blue do środka, wsadziłam. Malutka troszkę się przestraszyła, chyba myślała, że to jakiś inny model transporterka. Musiałam troszkę odchylić klapkę, wtedy wyskoczyła i uciekła.
W nocy jakiś kot mi siurnął na ścierkę do podłogi w łazience - być może to Blue nie umiała się dostać do kuwety. Ale za to rano obudziło mnie intensywne przekopywanie przez nią żwirku. Od tego momentu drzwiczki nie są już straszne :D

Poza tym łapię malutką 2-3 razy dziennie na zakraplanie oczek. Bardzo tego nie lubi, protestuje i wyrywa się. Ale potem leży sobie na moich kolanach mrucząc. I jest taka słodka :1luvu:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 14, 2006 13:54

Miałam dzisiaj rano krwawe starcie z Blue.
O krople do oczu.
Krople zostały zaaplikowane, ale ja porządnie spłynęłam krwią.
Szkoda mi jej, bo widać, że bardzo tego nie lubi. Wyrywa się z całych sił.
Ale nie mam innego wyjścia :(

Potem w ramach odreagowywania stresów Blue stoczyła wojnę z Maluccim ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 14, 2006 14:57

Aleba -
jesli można - dam Ci radę na temat kropli.
Układasz kota grzbietem do góry obok siebie pomiędzy oparciem bocznym od kanapy lub fotela a swoim lewym, siedzacym na kanapie (fotelu) udem.
Tym udem - przyciskasz kota do oparcia.
Ukladasz ręcznik pod bródką kota. Recznik musi przykryć i unieruchomić jego przednie łapy. Lewą reka odchylasz głowę kota trochę do tyłu, cały czas go przyciskając żeby nie uciekł i palcami kciukiem i wskazującym odchylasz dolna powiekę, a prawą reką zakraplasz krople.

Sprawdza się ten sposób u mnie juz od kilku lat. Mojej perskiej kotce od dawna wkraplam Braunol, a Dyzi od dwóch miesięcy - rózne krople.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon maja 15, 2006 11:57

Elżbieto, dziękuję za radę.
Moim dotychczasowym błędem było to, że nie starałam się unieruchamiać Blue, wychodząc z założenia, że to tylko mała kropelka i że po co...
No a ona walczyła jak lew z małą kropelką, co dla mnie kończyło się krwawo ;)
Dzisiaj rano zawinęłam małą w grube spodnie dresowe TŻ i cała operacja poszła dzięki temu w miarę szybko i sprawnie.

Blue robi postępy, widać, że coraz lepiej i swobodniej się u nas czuje. Pozwala się brać na ręce z podłogi, już nie trzeba za nią ganiać po całym pokoju, żeby ją złapać. Protestuje trochę, kiedy jest niesiona do łazienki, bo tam wpuszczamy te nieszczęsne kropelki. Natomiast niesiona do pokoju jest spokojniejsza, bo w pokoju tylko się miziamy ;)
Wzięta na kolana mruczy, wtula się we mnie mocno, mocno i barankuje.
Próbuje układać się z nami w łóżku do snu. Albo idzie się przytulić do Malucciego - wczoraj np. widziałam taki obrazek: zwinięty w kłębek Malucci, za nim przytulona do niego Blue z mordką złożoną płasko na jego grzbiecie :1luvu:
Od wczoraj wychodzi już na balkon, dzisiaj rano zaliczyła opalanie się na słoneczku połączone z gruntowną toaletą.
Jest niesamowicie żywa i zabawowa. Bawi się praktycznie wszystkim (nawet szarpanie pościeli jest fajną zabawą :roll: ), ale szczególnie kocha myszki i piłki. Nosi je w ząbkach, co dość komicznie wygląda.
Co rano wygarniam z łóżka kilka zabawek (bo oczywiście najfajniej się morduje myszkę czy gania piłkę na łóżku, skacząc po brzuchach śpiących ludzi :twisted: ).
W nocy rozrabia przeokropnie. Nigdy bym nie pomyślała, że taki mały kotek może generować tyle różnych, dziwnych i głośnych dźwięków.
Czorcik z niej :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 15, 2006 19:02

Dzielna Malutka :D


I uwielbiam to Twoje zdjecie w podpisie :love:
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon maja 15, 2006 20:38

Anusia pisze:I uwielbiam to Twoje zdjecie w podpisie :love:


Dziękuję :D
Szkoda, że pewnie mi się nie uda zrobić wersji "czterokotnej" - miałabym cały inwentarz w jednym ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 15, 2006 23:31

Mam za to fotę Malucciego z Blue (kiepską jak zwykle): http://img122.imageshack.us/my.php?imag ... 0264mo.jpg
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 16, 2006 7:19

extra :)
ale fajnie wglądają razem.
a jak pozostała dwójka reaguje na małą?
Magda i Robert
Figaro za TM :D
Obrazek Obrazek

Mruczaki

 
Posty: 357
Od: Pt mar 17, 2006 20:22
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto maja 16, 2006 7:21

Wersja czterokotna mam nadzieje za jakis czas tez bedzie :D
Zdjecie dwukotow przesliczne :D
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88094
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto maja 16, 2006 8:31

Ten Malucci to naprawde bardzo porządny i dobrze wychowany kot 8)
A Blusia śliczna :D

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, puszatek, welon i 439 gości