Easter - wracamy z prośbą do starych wyjadaczy forumowych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 14, 2006 22:52

Drażetka pisze::oops: :oops: :oops:

A więc tak - Easter to najcudowniejszy kot na świecie!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ja takiego kota jeszcze nie widziałam 8O (fakt, doświadczenia mam ubogie :oops: )

Dosyć szybko się zaczęła buntować, że co ona niby takiego zrobiła, że ma siedzieć za kratami (znaczy się w transporterku), i bunt jej wyszedł tak skutecznie, ze spasowaliśmy. Przejechała grzecznie w szeleczkach na moich kolanach, lub na półce z tyłu samochodu. Troszkę zwiedzała, ale była bardzo grzeczna. :D Pougniatała mi kolana i oglądała mijane TIRy :lol:

Teraz wtrząchnęła kolacje i zwiedza pokój. Generalnie specjalnie się niczym nie przejmuje :lol:

A Hipek siedzi pod drzwiami, ale ze stoickim spokojem gentelmana. No, niedługo wszystko się zobaczy
:dance: :dance2:


Ale Fajnie się czyta :D :D :D Czekam na dalsze wieści :)
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 15, 2006 6:21

I co słychać po pierwszej nocy? :)
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 15, 2006 6:56

Właśnie, właśnie!
Co słychać???
Obrazek

baśa

 
Posty: 642
Od: Pt paź 28, 2005 8:24
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 15, 2006 7:56

Gratulacje z powodu przygarnięcia tej pięknej kocie damy...Zobaczysz ile Ona Wam miłości da wzamian...
Jurand,Eto'o,Gandalf i Fredek
Obrazek

Miciułka

 
Posty: 765
Od: Czw kwi 20, 2006 10:49
Lokalizacja: Wrocław/Londyn

Post » Pon maja 15, 2006 8:03

gratulacje!! czekamy na wieści jak kocie relacje-fajnie ze koteczka nie jest wystraszona :ok:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 15, 2006 8:03

To ja jeszce raz życzę wszystkiego najlepszego, żeby kotki szybciutko się dogadały i żebyście mieli wiele przyjemnych chwil ze swoimi zwierzaczkami. Easter gratuluję wspaniałego domku. :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 15, 2006 8:13

Pierwsza noc minęła... miłosno :oops: :love:

Wieczorkiem Kota wtrząchnęła jeszcze drugą kolację (dwa razy większą, niż pierwsza 8O ), a następnie odbierała od nas na zmianę nalezne porcje pieszczot. Z jednych kolan na drugie :lol:

Ponieważ kociaki jeszcze w separacji (Hipek się kończy uodparniać, a Easter jednak coś troszkę kicha... martwi mnie to :( ), to wziełam pod pachę koc i poduche i myk do drugiego pokoju.

Easter anektowała sobie mnie całą - od stóp, przez kolana, po brzuch :lol:
Spała ze mną i mruczała jak traktorek :lol: Jesli chodzi więc o nasze relacje - to obaw żadnych nie mam.. miłość juz kwitnie :dance2:

Hipek bardzo spokojny... wyglądało na to, jakby nawet przez pierwsze dwie godziny sie nie zorientował, ze w drugim pokoju COŚ jest :smiech3: Jak się zorientował, to na chwilę mu się pod drzwiami ogonek napompował, ale szybko mu przeszło, i zaczął warować pod drzwiami, opierać się łapkami o szybkę i miaukać. Easter po drugiej to samo, ale bez miaukania. Wygląda to raczej jak obopólna chęc poznania się, niż chęć pogonienie kotu kota :lol: Jesteśmy dobrej myśli :wink:

Aaaaa.. no i kocia dama świetnie wiedziała, do czego służy kuwetka :wink:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 15, 2006 8:34

Drażetka pisze:Pierwsza noc minęła... miłosno :oops: :love:

Wieczorkiem Kota wtrząchnęła jeszcze drugą kolację (dwa razy większą, niż pierwsza 8O ), a następnie odbierała od nas na zmianę nalezne porcje pieszczot. Z jednych kolan na drugie :lol:

Ponieważ kociaki jeszcze w separacji (Hipek się kończy uodparniać, a Easter jednak coś troszkę kicha... martwi mnie to :( ), to wziełam pod pachę koc i poduche i myk do drugiego pokoju.

Easter anektowała sobie mnie całą - od stóp, przez kolana, po brzuch :lol:
Spała ze mną i mruczała jak traktorek :lol: Jesli chodzi więc o nasze relacje - to obaw żadnych nie mam.. miłość juz kwitnie :dance2:

Hipek bardzo spokojny... wyglądało na to, jakby nawet przez pierwsze dwie godziny sie nie zorientował, ze w drugim pokoju COŚ jest :smiech3: Jak się zorientował, to na chwilę mu się pod drzwiami ogonek napompował, ale szybko mu przeszło, i zaczął warować pod drzwiami, opierać się łapkami o szybkę i miaukać. Easter po drugiej to samo, ale bez miaukania. Wygląda to raczej jak obopólna chęc poznania się, niż chęć pogonienie kotu kota :lol: Jesteśmy dobrej myśli :wink:

Aaaaa.. no i kocia dama świetnie wiedziała, do czego służy kuwetka :wink:

Super :D tylko to kichanie mnie martwi :( Mogłam się z Wami podzielić resztkami scanomune, może jak będziecie u weta, to kupcie jej pare sztuk. Trzymam kciuki, żeby się wszystko układało :ok: :ok: :ok:
A jak z wylizywaniem boczków? Brzmi tak, jakby absolutnie nie miała czasu tego robić :wink:
Obrazek

mary2004

 
Posty: 2814
Od: Śro wrz 15, 2004 20:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 15, 2006 8:40

Drażetko, gratulacje z powodu tak wspaniałego dokocenia :D :D :D .
Wierzę głęboko, że koteńka otoczona miłością (której tak bardzo potrzebuje) szybko dojdzie w pełni do zdrowia, czego jej i Wam z serca życzę :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 15, 2006 8:57

Nie widziałam, żeby sobie wylizywała boczki.... fakt nie było mnie w domu ponad dwie godziny (pojechałam w amoku do pracy o trzy godziny za wcześnie... oczywiście, jak się zorientowałam na miejscu natychmiast wskoczyłam do auta i popędziłam przez całe miasto z powrotem... nie wspominając o tym, ze zaczęłam się wkręcać, czy w tym amoku wyłączyłam żelazko :? ... Rozumiem w takiej sytuacji nie pojechać do pracy wcale, ale pojachać za wczesnie?? :? )

Za to przed chwilą Easter grzecznie się myła na mocih kolanach... generalnie bez boczków :wink:

Nie martw się Mary na razie tym kichaniem aż tak bardzo :wink: Easter jest pod naszą opieką i na pewno o nią zadbamy. Prawdę mówiąc wracając wczoraj wpadliśmy przelotem do weta umówić się na wizytę dzisiaj, nie tylko z powodu zastrzyków, ale i tego kichania... zawsze lepiej szybciej niż później.
Wetka pooglądała, kazała obserwować, ale nie siała paniki. Poza tym ząbki i dziasła pikne, uszka czyste, brzuszek niebolący... itp Potiwerdzała, ze wylizany boczek to stres albo alergia... całe szczęście widać chyba jest niezła:D No i mówiła, ze przewidywane leczenie jak najbardziej ok, i psikadło też bardzo dobre :D

Poprosze o scanomune dziś, dla Hipka w razie czego też :wink: Zapomniałąm o tym wczoraj... wiecie... amok :lol:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 15, 2006 9:07

Ale super wieści :) SUper, grtuluję!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 15, 2006 9:34

Ehhhh..... jadę do pracy :evil: , proszę więc forumowe duszyczki o trzymanie kciuków, żeby koty nie otworzyły sobie drzwi od pokoju, i żeby Easter nie pomyślała, ze została porzucona :? Troche sie tego boję, bo jak tylko wchodzę, to zaczyna się akcja "plaster" i akcja "cień"... Tak bym chciała, zeby wiedziała, że wrócę... :roll:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 15, 2006 9:38

jeśli nie wie to sie dowie i zaakceptuje że wychodzisz-musi sie przyzwyczaić-jak male dziecko do wyjscia mamy
a jak już kotuchy się zaprzyjażnią bedzie im rażniej razem podczas Twojej nieobecnosci :D
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 15, 2006 21:04

Byliśmy juz u weta, wszystko będzie ok :wink: Kicia już nawet tej wizyty nie pamięta, leży na TZcie i ugniata dziabiąc go swoimi szpilkowatymi pazurkami :lol:
Wetka dała steryd i antybiotyk. Mówi, że wygląda to raczej po prostu na przeziębienie. A podróż jako dodatkowy stres jak najbardziej mogła je nasilić. Nie ma dodatkowych objawów, które mogłoby sugerować KK. Tak czy inaczej mamy pojutrze następną wizytę. Kicia za tym ewidentnie nie przepada, ale za to podróż znosi bardzo grzecznie - najchętniej na kolanach :lol:

Gadam wszystkim o niej jak najęta... jest cudowna!! :love: :love: :love:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 15, 2006 21:05

aaa... zapomniałam... tylko kupala jeszcze brak... nie wiem, czy sie już martwić, czy jeszcznie niekoniecznie... :conf:
Obrazek

Drażetka

 
Posty: 703
Od: Śro kwi 12, 2006 21:14
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 83 gości