» Pon maja 15, 2006 9:43
Olu, bardzo się cieszę.
Wczoraj nie chciałam rozbudzać nadziei, bo może niepotrzebnie bym to robiła, ale chciałam napisac, że miałam już do czynienia z kotami, które miały niemierzalną temperaturę i dawały radę.
Cieszę się, że Saya powoli podbija swoją. Będzie dobrze, zobaczysz.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'