Morela80 pisze:Mój kot też ma zdiagnozowane przewlekłe zapalenie dziąseł (przez 4 wetów, w tym dwóch polecanych na forum i jednego specjalistę od chorób przyzębia). Wyniki krwi ma dobre,
I na tym polega roznica w prowadzeniu Twojego kota - i Duszka.
Twojemu zrobiono badania krwi.
Mala uwaga - przewlekle zapalenie dziasel nie jest jednoznaczne z eozynofilowym.
Wszyscy weci powiedzieli mi, ze u kotów sterydy nie są tak szkodliwe jak u psów i ludzi i
To prawda - koty dosyc dobrze znosza podawanie sterydow zazwyczaj -
o ile sa zdrowe, nie maja problemow z odpornoscia, nerkami, watroba.
Nie zmienia to faktu ze takie leczenie, szczegolnie przewlekle - nie jest bezkarne.
Dzialanie sterydow polega na obnizaniu odpornosci - i chocby to na dluzsza mete jest grozne - zmniejsza odpornosc na zakazenia, zwieksza ryzyko nowotworow.
Dzialanie obciazajace na nerki i watrobe - choc mniej nasilone niz u ludzi - tez wystepuje, nie ma co udawac ze nie.
każdy z nich zalecił właśnie ten sposób leczenia, więc chyba nie ma co demonizować , w końcu są to specjaliści.
A kto w tym watku demonizuje sterydowe leczenie eozynofilowego zapalenia dziasel???
Ja na pewno nie.
Pod warunkiem wczesniejszego zdiagnozowania choroby.
U mojego kota leczenie działa, póki co ładnie je,czasem nawet suche, choć przedtem nawet go nie tykał (a teraz gryzie, nie połyka w całości, bo słychać chrupanie) i żylastą surową wołowinę.
Oczywiscie ze dziala - stan dziasel czymkolwiek spowodowany musialby byc fatalny naprawde zeby zastrzyk sterydowy nie podzialal i nie zniosl stanu zapalnego.
Tyle ze jesli ten stan zapalny jest spowodowany ogolnie niska odpornoscia kota to podajac mu zastrzyk sterydowy dzialajacy kilka miesiecy sprawimy ze kot bedzie bezbronny wobec wszelkich zarazkow.