*Kocia Dolina* - Saya odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 13, 2006 8:03

Tak mi przykro :cry:

Tak właśnie jest z tymi biedakami, które bezmyślni ludzie oddają do schroniska i mają czyste sumienie :twisted: Powinni widzieć, jak odchodzi ich kot, gnoje jedne :twisted: :twisted: :twisted:


Przepraszam za ostre słowa, ale mnie nosi taka durna bezmyślność, za którą tak okropnie cierpią koty :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob maja 13, 2006 8:14

:crying: Gdybym zabrała ją szybciej... miałam ją przecież wziąć, miała być u mniej już od tygodnia... byłaby teraz szczęśliwa i byłabym na nią wściekła, że łazi po blacie kuchennym... :(
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 8:42

czy to już ...koniec? :crying:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 9:04

:crying:

mek1

 
Posty: 33
Od: Pon mar 27, 2006 19:28

Post » Sob maja 13, 2006 10:32

tak mi przykro... Dronusiu, dopiero co czytałam, że Biały też odszedł... Nie mieści mi się to w głowie. :cry:

holy

 
Posty: 315
Od: Pon lut 07, 2005 11:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 11:30

Kotka może być po prostu ciężko chora na coś - bez badania krwi można tyko gdybać.. Stres na pewno osłabia jej organizm, ale.. przyczyną może być zupelnie coś innego, nerki, wirusówka, cokolwiek.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob maja 13, 2006 11:51

ryśka pisze:Kotka może być po prostu ciężko chora na coś - bez badania krwi można tyko gdybać.. Stres na pewno osłabia jej organizm, ale.. przyczyną może być zupelnie coś innego, nerki, wirusówka, cokolwiek.
Na pewno masz Rysiu rację, jednak teraz jest już za późno, informacje jakie do mnie docierały ze schroniska nie były dotychczas tak dramatyczne, dziś stan koteczki tak mocno się pogorszył :( W schronisku nie ma teraz weta, który mógłby zrobić badanie krwi, a nawet gdyby był wątpie żeby to zrobił, brak funduszy itp itd. Jedynym wyjściem było zabrać kotkę do weta, wcześniej. Żałuję, że nie mogłam jej zabrać po sterylce, tak jak było umówione... :( Gdyby była u nas w domu widzielibyśmy, że coś jest z nią nietak...
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 11:56

ale ostatecznie kocinka jeszcze zyje czy odeszła, bo prawdę mówiąc trochę się zgubiłam

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 14:53

Niestety nie wiem... Agnieszka, osoba, która się zajmuje kotami napisała mi tylko jednego smsa i nie odbiera telefonu 'Nie jest lepiej'. Myślałam czy by nie pojechać tam i nie zabrać jej jednak do weta, ale nie mam ani transporterka ani zgody Agnieszki, ona chyba nie chce jej już męczyć w tych chwilach. Kicia podobno jest tak słaba, że ta podróż byłaby bezcelowa... Nie wiem czy jest jeszcze z nami, chciałabym tam pojechać, ale to przecież nic nie zmieni... Wiem, że gdyby sytuacja się odmieniła - Agnieszka by do mnie napisała, jeśli będzie chociaż cień szansy, aby uratować Sayę pojedziemy po nią.
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 16:54

ale może brak wieści to dobry znak? ja jeszcze żyję nadzieją

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 17:06

Ja też, jakos sobie nie mogę tego wyobrazić, aby za czyn tak okrutnego człowieka, ta piękna kicia musiała płacić taką cenę...
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Sob maja 13, 2006 17:17

my tez czekamy na wiesci...
<img src="http://img.photobucket.com/albums/v481/szak/logo.gif" border="0" alt="Photobucket - Video and Image Hosting"></a>

bajzello

 
Posty: 26
Od: Sob maja 13, 2006 17:00
Lokalizacja: Liverpool

Post » Sob maja 13, 2006 18:14

jeju jakie to przykre :( 3mam kciuki z calego serducha zeby przezyla.. :( mam taka slabosc do tri :(
Obrazek

jUlEk&aNiA

 
Posty: 276
Od: Śro lut 08, 2006 14:40
Lokalizacja: ciągle w trAsie;]]

Post » Sob maja 13, 2006 18:25

Saya żyje, dostała o 16 kolejną kroplówkę i jedzenie strzykawką. Umówiłam się z Agnieszką ze schroniska, że jutro mi ją przywozi i jedziemy do weta i będziemy w domku. Agnieszka mówi, że kicia nie przetrwa nocy... ale ja wierzę, chcę ją jutro zobaczyć i mówić jej, że wszystko będzie dobrze... :( Jutro napiszemy co i jak... Saya musi być z nami, musi dać radę, ogromnie prosimy Was o kciuki, które już nieraz zdziałały cuda... bardzo proszę :crying:
Obrazek

dronusia

 
Posty: 2169
Od: Sob mar 26, 2005 13:32
Lokalizacja: Toruń / Holandia

Post » Sob maja 13, 2006 18:40

trzymam z całej siły

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości