tercet egzotyczny-wreszcie jestem:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 12, 2006 12:26

Moja przez pięc dni była jak przejechana i niewiele jadla.Ale pic juz powinna. Sprawdź to jakoś,bo jeżeli nie pije,to sie odwodni,a to jest niebezpieczne. I w zasadzie jeść cokolwiek tez juz powinna.Czy ona zupełnie nic nie je,czy bardzo mało?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 12, 2006 12:31

Tosza pisze:Moja przez pięc dni była jak przejechana i niewiele jadla.Ale pic juz powinna. Sprawdź to jakoś,bo jeżeli nie pije,to sie odwodni,a to jest niebezpieczne. I w zasadzie jeść cokolwiek tez juz powinna.Czy ona zupełnie nic nie je,czy bardzo mało?


nic nie je :( panowie suche wcinają, ona tylko mokre uznaje i w czoraj i dziś rano całe do kosza, zobaczę po 18 jak przyjdę z pracy, chyba poproszę o kroplówkę na wszelki wypadek u weta
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pt maja 12, 2006 16:51

szkoda, że nic nie poradziliście, jadę do domu i potem do weta, ciekawa jestem czy coś zjadła
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pt maja 12, 2006 17:57

Musisz kliknąć na "edytuj" w swoim pierwszym poście w tym wątku i po prostu zmienić temat i wyślij... :)

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 12, 2006 20:33

Co powidziałc wet? Jak nic nie je,i nie pije ,to jest zle...

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 13, 2006 9:23

była temperatura, dostała następny antybiotyk i witaminy, po przyjściu do domu napiła się wody, mam ją dopajać słabiutkim rumiankiem i daję jej pastę na pobudzenie apetytu - chyba zadziałało bo wczoraj w nocy troszeńkę zjadła :P . Dzisaj rano znowu rumianek. Wskakuje na parapet i nawet wreszcie się umyła :twisted: . Grzeczna dziewczynka, strasznie mnie wystraszyła :? . Jak przyjdę z pracy zmierzę jej temperaturę, jak będzie podniesiona, to mam isć jeszcze raz do weta, ale po dzisiejszym ranku mam nadzięję, że będzie :ok:
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pon maja 22, 2006 13:06

panikara jestem, ale pocieszeniem jest, że nie tylko ja :twisted:

Puńka czuje się wyśmienicie, ale przed wyjściem do weta, żeby jej zdjęli szwy - w sobotę- miziałam Kocia i coś nie spodobała mi się jego broda.

Kocia czeszę w jego pozycji stojącej, nie lubi odwracania kołami, więc wcześniej tego nie widziałam 8O . Dopiero w sobotę przyjżałam się jego skórze na brodzie i zobaczyłam ogromne, czarne gródki na skórze i między włoskami oraz wielkiego ropnia. który po lekkim naciśnięciu pękł i wypłynęła ropa i krew :strach:

Po dokładnych oględzinach zauważyłam też przy linii wargi sierść malutkie jakby strupki

konkluzja - wet stwierdził zapalenie mieszków włosowych, dał zastrzyk ze środkiem przeciwzapalnym i przepisał dawercin w płynie do przemywania 2x dziennie

co o tym sądzicie:
skąd się to wzięło?
czy słuszna diagnoża?
właściwe leczenie?
jak długo to się leczy?
jak ewentualnie zapobiegać?

Bardzo proszę napiszcie coś, mam mieszne odczucia :roll:
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Śro maja 24, 2006 13:10

jak, nie urok to przemarsz wojsk :evil:

dzisiaj rano zauważyłam, że Punia ma lewe oko całkowicie zamkniętę
najpierw myślałam, że jej się skleiło ropką, ale po przemyciu, też nie dało się otworzyć, jak próbowałam to widziałm tylko 3 powiekę, wet dopiero od 10 więc chciałm ją wziąć do pracy (rano ważne spotkanie) i potem chyc do weta.

jak już była w samochodzie to oko otworzyła, ładne, bez 3 powieki, ale do połowy, ale zaczęły się lać łzy - czyste, tylko dużo

stwierdziłam, że nie będę ją męczyć (musiałaby siedziećprzez 2 godziny w transporterze) i z powrotem do domu. W domu oko znowu zamknęła

obczytałam różne wątki, dzwoniłam do Warszawy do dr Garncarza, chyba to herpes się uaktywnił, po sterylce
szlak mnie trafi, chyba wykupię jakiś abonament u weta, a jeszcze w piątek konsultacja u innego weta skóry Kocia :(
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Śro maja 24, 2006 14:29

ten kocio to ten wielki kocur co to jakis czass temu na kociarni był..???jejku tyle ze teraz jakis mniejszy sie zrobił a szylkretka jaka piekna!udała ci sie parka 8O 8O 8) gratulacje

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro maja 24, 2006 15:59

dziękuję w ich imieniu za komplementy :oops:

Kocio mniejszy objętościowo, ale nie wagowo :twisted:

sierść powoli odrasta, humorek dopisuje, tylko przyplątało się paskudztwo na brodzie i leczymy

Punia mni martwi, po sterylce był problem z jedzeniem, była gorączka i właśnie teraz, kiedy myślałam, że wszystko OK to - problem z okiem (właśnie dzwoniła córka, że Puńka otworzyła oko, ale wycieka z niego zielony glut :x - nie mogę się doczekać 18
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Śro maja 24, 2006 16:06

az zapytam z ciekawosci ,moze gdzies przeoczylam ale ile ten kocur wazy?

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Śro maja 24, 2006 16:15

jak do mnie przyjechał ważył 5,6 kg z sierścią, potem problemy z jedzeniem i ważył 5 kg (bez futerka), teraz 6 kg (futerko szczątkowe)
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Śro maja 24, 2006 16:18

Sówka też miała zapalenie mieszków włosowych - taki strupki czarne na brodzie. Te koty na pewno są rodzeństwem :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro maja 24, 2006 16:22

Jana pisze:Sówka też miała zapalenie mieszków włosowych - taki strupki czarne na brodzie. Te koty na pewno są rodzeństwem :wink:


Jana a jak ją leczono? Mam wątpliwości i w piątek idę na konsultację do innego weta (chętnie bym tam chodziła stale ARKA, ale dla mnie godziny otwarcia nierealne :( )
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Śro maja 24, 2006 16:23

bbd2 pisze:
Jana pisze:Sówka też miała zapalenie mieszków włosowych - taki strupki czarne na brodzie. Te koty na pewno są rodzeństwem :wink:


Jana a jak ją leczono? Mam wątpliwości i w piątek idę na konsultację do innego weta (chętnie bym tam chodziła stale ARKA, ale dla mnie godziny otwarcia nierealne :( )


Musiałabym się dowiedzieć, bo ja to bardzo późno zauważyłam i już nowa opiekunka zgłosiła się z tym do weta.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 169 gości