Arielka jak juz wiecie to prawdziwa mamuśka ciepła i oddana moim dzieciom. Kiedy one są na dworze jest bardzo niespokojna ,nie śpi i cały czas obserwuje ich oknem,kiedy moja córcia po raz setny woła o skakanke ,piłkę ,lalke itp ja mam dosyć natomiast Arielka nie , wcześniej słyszy "mamo" niż ja i biegnie do balkonu pytać co jej ludzka córcia chce

ale wczoraj dzieci nie bawiły sie przy oknie tylko poszły do swoich kolegów. Arielka była bardzo niespokojna ,miauczała ,biegała bo ich nie widziała ani nie słyszała, więc ją wziełam na spacer.
Po drodze złapał nas deszcz więc poszłam do rodziców bo miałam blisko.
Arielka lubi tam być ułożyła sie wygodnie i obserwowała otoczenie.Musiałam iść po dzieci mówię do mamy ,że na chwilkę kicie zostawię ,zamknełam drzwi a tu taki straszny płacz ,jak ona za mną płakała żałośnie ,oczywiście wróciłam sie i ona sie tak do mnie przytuliła.
Moja kochana koteczka ,jak bardzo sie do mnie przywiązała ,tata sie śmiał że po dziecko wróciłam ,dzieci nawet tak za mna nie płakałykiedy były małe ,bo zawsze dały się zagadać . Schowałam ja pod bluzę przed deszczem i tak wtulona wróciła do swojego domku ,do rana ani razu nie miaukneła ,aby wyjść na dwór
