Miluś - mój kotek"pracowy"teraz w piśmie KOT s.5

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 08, 2006 17:58

trzymam kciuki za oba czarno biale :D
za najlepsze domki
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt maja 12, 2006 8:36

Zenus jest kochany:) caly czas dzisiaj lize Milusia po glowie:)

iwona p

 
Posty: 291
Od: Pt lip 09, 2004 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 12, 2006 9:01

iwona p pisze:Zenus jest kochany:) caly czas dzisiaj lize Milusia po glowie:)


A Wy jesteście kochani w (tej lecznicy), że je próbujecie pomóc chłopakom i dajecie im nadzieję. Wielkie uznanie.
A jak stan kocurków?

Pozdrowienia.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon maja 15, 2006 7:26

Miluś już po kastracji - dzielny chłopak, bardzo szybko doszedł do siebie, już po paru godzinach brykał jak źrebak i domagał się jedzonka :lol: (oczywiście nie dostał niestety). Przed zabiegiem zrobilismy mu badania krwi (morfologia + biochemia profil podstawowy), wszystko OK, tylko ma podwyższony poziom leukocytów. Bedzie więc dostawał jeszcze przez kilka dni antybiotyk.

Obrazek

Zenek czuł się w weekend wyraźnie lepiej, powitał mnie jak zawsze głośnym miauczeniem i z apetytem wrąbał przyniesione mięsko (w sobotę zjadł nawet połowę porcji Milusia, gdy ten się zagapił :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon maja 15, 2006 10:05

Miluś, jesteś ślicznym i dzielnym kotkiem:))
domek już na Ciebie czeka i się przygotowuje
Jedzonko już jest, kuweta jest, miseczki są :) Dzis będzie kupiony żwirek, tylko nie wiemy jaki lubisz najbardziej:))
Zdrowiej szybciutko!

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Pon maja 15, 2006 10:43

Martinko, Miluś dziękuje za dobre słowa i dobre serce :D i juz nie może sie doczekać. Bo dom to dom, nawet jesli w lecznicy Milus czuje sie jak u siebie.
Tak jak Ci mówiłam kotek nie jest wybredny, ani jeżeli chodzi o jedzonko, ani o inne sprawy. Bez problemu załatwiał się do piasku nasypanego do pudełka (u mnie w pracy) jak i do żwirku w lecznicy (najpierw miał takie gliniaste paskudztwo, ktore kuiłam nieświadomie :oops: potem przeszlismy na niebieskiego Benka (granulowany zapachowy zbrylający). Nie wiem jak by było ze żwirkiem drewnianym (ale te sie bardzo roznoszą po domu), moze na początek pozostac przy Benku?
Miluś dzis tez czuje się dobrze i nareszcie dostał sniadanie!
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon maja 15, 2006 10:55

To super, ze Miluś już wcina :D
Amico, jesli mozna tu mowić o czyims sercu - to o Twoim. To ty uratowałaś Milusia :D My tylko robimy dobry interes:))))) - zyskujemy takiego fajnego, slicznego kotka :D

Milus dalej na antybiotyku? Czy ewentualnie czwartek wieczór by wchodzil w gre? czy lepiej poczekac do piatku z przyjazdem?

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Pon maja 15, 2006 11:43

Martinka pisze:Milus dalej na antybiotyku? Czy ewentualnie czwartek wieczór by wchodzil w gre? czy lepiej poczekac do piatku z przyjazdem?

Ze względu na podwyższoną ilość leukocytów powinien dostawać antybiotyk trochę dłużej niż rutynowo po kastracji (jeden raz). Zobaczymy jak się będzie czuł. Na razie wszystko jest OK. Poczekajmy z decyzją jeszcze 1-2 dni.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto maja 16, 2006 19:35

Domek juz nie moze sie doczekac na milutkiego Milusia :D
nawet zwirek juz jest, tylko nie wiem jaki, bo nie ja kupowałam :oops:
z tego co slyszalam, to zostalo juz nawet przygotowane spanko na specjalnie dla Milusia zarezerwowanym fotelu 8O
nic, tylko zdrowiec i przybywac:))
Gucio - przyszly kuzyn i kumpel Milusia juz mu odstapił rożne swoej przysmaki, ktore z jemu tylko znanych powodów juz mu nie smakują :D
Głaski dla Milusia

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Śro maja 17, 2006 11:03

Okazało sie, że Miluś czuje sie na tyle dobrze, że nie będzie już dostawał zastrzyków. Dziś jedziemy jeszcze na wizytę do okulisty - Miluś ma zapalenie spojówek, ale na pewno dostanie kropelki i będzie dobrze.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro maja 17, 2006 15:08

czekamy z niecierpliwoscią na wieści po wizycie u okulisty :)

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Czw maja 18, 2006 7:44

Miluś był wczoraj u dr Garncarza - jego problemy z oczkami są spowodowane przebytym kocim katarem, trzeba pozbyć się wiusa i wtedy oczy Milusia zalśnią prawdziwym blaskiem (on ma oczy cudownie zielone). Dobrze, że poszliśmy, bo gentamycyna pomogła tylko na bakteryjne zapalenie spojówek, a reszta wymaga odpowiedniego zestawu kropli. Mamy już wszystko co potrzebne i teraz trzeba tylko trochę czasu, aby było całkiem dobrze. Miluś był w czasie wizyty bardzo ciekawski, natychmiast po badaniu, zamiast do transporterka, udał się na zwiedzanie gabinetu :wink: Niestety Milusiowi zaczyna odrastać ....brzuch :lol: bo tylko sobie wiadomymi sposobami "naciąga" swoich obecnych opiekunów na podwójne porcje. Nowy domek będzie musiał zadbać o to, żeby Miluś trzymał linię.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon maja 22, 2006 7:32

Tak jak można zauważyć w tytule wątku Miluś jest już w swoim nowym domku. Pojechał tam w piątek wieczorem. Po zapoznaniu się z rozkładem mieszkania i domownikami, skorzystaniu z kuwetki zabrał się za jedzonko oczywiście. Potem pobawił sie trochę futrzaną myszką, którą dostał ode mnie na "nowe gospodarstwo". Martinka, jako ciocia Milusia (wraz z dwiema jeszcze ciociami), sprawdza się znakomicie. Bo Milusiowi trzeba cały czas zapuszczać kropelki do oczu i wpuszczać oridermyl do uszu (okazało sie, że 3 tygodnie kuracji w lecznicy to jeszcze za mało :( ).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon maja 22, 2006 9:35

Chciałabym w tym miejscu gorąco podziękować:
lekarzom weterynarii z lecznicy Zwierzyniec z Konstancina za opiekę medyczną i przetrzymanie Milusia przez 3 tygodnie;
Majce13 za pomoc finansową, dzięki której mogłam zrobić Milusiowi dodatkowe badania;
Ani za pomoc wszelką;
oraz wszystkim, tym którzy wspierali mnie ciepłym słowem i dobrą myślą :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon maja 22, 2006 22:44

A ja chcialam podziekowac w Amice i Ani, za uratowanie Milusia :)

Milus jest w trakcie adaptacji ze swoim nowym panem i mam nadzieje, ze wszystko pojdzie dobrze. O ile wczesniej Milus nie pęknie z przejedzenia :D

Na razie Milus głownie je oraz spi. W przerwach zawzięcie bawi się myszą :P na srodku pokoju - zeby wszyscy go podziwiali :)

trzymajcie kciuki za pomyslny wynik zakocenia :)

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości