Dramat na Kole. Zapraszam do nowego wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 10, 2006 13:21

Jest już decyzja w sparwie rudego Kazika. Wet się zdecydował, także Kazik ma już zaklepany dom. Będzie mieszkał w towarzystwie psa i 1,5 rocznej wysterylizowanej kotki.

Lucynko, na pocieszenie powiem, że Kazik na skutek trudnego startu w dzieciństwie będzie zapewne kotkiem problemowym. Wczoraj zakończyliśmy kurację antybiotykową i odrobaczanie. Kotek jest wyraźnie słabszy i mniejszy od swojej siostry i pewnie jeszcze niejedną niespodziankę zafunduje swoim przyszłym właścicielom.

UFFFFF - pierwsza w życiu adopcja za mną!!!!!!

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Śro maja 10, 2006 16:34

otka pisze:UFFFFF - pierwsza w życiu adopcja za mną!!!!!!

Gratuluję :D i witam w klubie 8)

Jestem w kontakcie z Shaylą - po podaniu vetminthu Czarnula ma kłopoty z kupką i brzuszek ją boli, Shayla dzwoniła do lecznicy, ma podać Czarnulce parafinę, a jeśli do jutra rana nie przejdzie, pojecie do lecznicy. Mam nadziję, że wszystko będzie dobrze. Pozostałe kociaki nie zareagowały tak źle na vetminth.

Dzwoniłam też do lecznicy, kotka po sterylce jest ok. Muszę to przekazać paniom karmcielkom dziś.

Dzisiaj było spotkanie z administracją, kimś z przedszkola i przedstawicielem Straży dla Zwierząt - bardzo jestem ciekawa co się działo...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro maja 10, 2006 18:25

Minęła prawie godzina od parafiny. Czarnula spała aż do tej chwili teraz biegała i potwornie krzyczała. Jak ją złapałam wydzierała siępotwornie a z pupy wystawała kupka. Puściłam ją a ona nadal krzyczała... w końcu poszła do kuwetki i zrobiła coś co miało przypominać kupkę ale było tego mało i było luźne. Przestała krzyczeć, a teraz siedzi sobie po środku pokoju. Nie wiem co to wszystko oznacza... w kupce nie ma robaków ale są grudki, jakby niestrawiony ko końca pokarm... sama nie wiem co o tym myśleć. Chciała mi właśnie wskoczyć na kolana wzięłam ja i zajrzałam pod ogon, a tam znowu kupka wystaje... podtarłam ją z wielkim wrzaskiem. Obrażona poszła w kąt.

Teraz coś chwile pobiegała i liże pupe. Zastanawiam się, czy może podać jej później jeszcze raz parafinę? Mój "pomysł" stąd, bo mój rezydent dostawał chyba z 4 razy dziennie parafinę jak się raz zatkał tak na fest. Może pomoże, ale nie podejmuje decyzji bo nie wiem jak to wygląda u tak małego kota. Nigdy się nie zdarzyło, żeby mały kot miał takie kłopoty, a ja się bardzo o nią martwię.
Apetyt ma więc tym bardziej nic z tego nie rozumiem. Zazwyczaj jak się u mnie kot zatykał to i nie jadł zbyt chętnie, a ta wcina aż miło. Może ją napoić mlekiem? Wszystkie pomysły wydaja mi się głupie, ale to pomogło jednemu z moich kotów, zgodnie z zaleceniami dostał lekko ciepłe mleczko z parafiną, ale rany to było dawno. Sto razy mogły się zmienić sposoby na takie zatyczki. Nie wiem może futro ją przytkało? Ona bardzo dokładnie się myje, a futro jej lubi się zbijać. Normalnie głowa mi puchnie.
Teraz się uspokoiła na zasadzie, biega z innymi kotami i się bawi. Może to koniec? A może za godzinę znowu będzie płakać. Co ja z nią biedną pocznę? Jak będzie trzeba to pójdę do całodobowej lecznicy.

Shayla

 
Posty: 89
Od: Wto sty 06, 2004 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 10, 2006 20:20

Nie było dziś spotkania, zostało odwołane przez osobę ze Straży :roll: Ma być za tydzień.

Szyjastego nie ma, nie przychodzi. Był widziany u kogoś na sąsiednim podwórku, w ogródku. Dostał jeść, ponoć nie bardzo się ruszał, tylko poleguje. Dużo pije. Bardzo martwię się o niego, jutro spróbuję go namierzyć i po raz kolejny będę łapać...


Shayla - całodobowe lecznice są średnie, jeśli nie będzie dramatu to proponuję pojechać jutro na 10.00 na Białobrzeską, do dr Cetnarowicz. Niech dopiszą wizytę do mojego rachunku.
Nie dawaj jej mleka! Jeśli już to lakcid albo trilac, jak nie masz, to trochę zwykłego jogurtu. Po antybiotyku ona może mieć problem z jelitkami, a vetminth dołożył swoje. Mnie to wcale na zatkanie nie wygląda :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro maja 10, 2006 20:31

No to tym bardziej się martwię. Tragedi nie ma bo apetyt jest, a krzyki sa mniej więcej raz na godzine do dwóch, jak cos tam wyciśnie z siebie to jest spokój. Do pokarmu dodaje wody, więc naoewno sie nie odwodni. Jest biedna ale stara się nie dawać tego po sobie znać. Jeżeli poprawy nie będzie to jutro pojadę na Białobrzeską. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i szybko to wszystko jej przejdzie. Strasznie się o nią martwię.

Shayla

 
Posty: 89
Od: Wto sty 06, 2004 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 10, 2006 20:50

No to tym bardziej się martwię. Tragedi nie ma bo apetyt jest, a krzyki sa mniej więcej raz na godzine do dwóch, jak cos tam wyciśnie z siebie to jest spokój. Do pokarmu dodaje wody, więc naoewno sie nie odwodni. Jest biedna ale stara się nie dawać tego po sobie znać. Jeżeli poprawy nie będzie to jutro pojadę na Białobrzeską. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i szybko to wszystko jej przejdzie. Strasznie się o nią martwię.

Shayla

 
Posty: 89
Od: Wto sty 06, 2004 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 10, 2006 21:27

A ja zapraszam na aukcje na Kotki z Kola...

A przdmiotem jest PRZYLEPNA KOTKA :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1668133#1668133
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Śro maja 10, 2006 21:36

Kolejne niemiłe wieści. Czarnula ma przysłoniete lewe oczko trzecią powieką. Za dnia było ją widać tylko odrobinę, jednak teraz jest zasłoniete do połowy. Źle to wygląda. Na dodatek Czarnuli wręcz leci z pupy nawet przez sen, poprostu tragedia, bo obkupciała przez to połowe łóżka i na dodatek biedną Tri! Nadal je karmę z puszki Animondy z wodą, przynajmniej pod tym względem nie jest tak źle. Jednak w pokoju już ostro jedzie kupka Czarnuli, bo zostawia po sobie smugi. Nadal co jakąś godzinę bardzo krzyczy i liże pupe. nie wiem jak mi przyjdzie przespać noc. Co też jej się stało i czemu raptem to oczko się przysłoniło!

Shayla

 
Posty: 89
Od: Wto sty 06, 2004 20:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 11, 2006 7:35

Shayla, bierz rano kotkę i leć na Białobrzeską.
Nie ma na co czekać.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw maja 11, 2006 7:47

aisak - dziękuję :D

Tylko z tym Rudym jest taki problem... Mam nadzieję, że go znajdę, że zdążę...

Shayla ma dziś rano zameldować się na Białobrzeskiej. Nie mam pojęcia co się mogło stać Czarnuli, niemożliwe, żeby vetminth ją tak struł, przecież inne kociaki też dostały i wszystko jest w porządku...


Jeszcze kilka słów o Glusiu.
Gluś wybrał kuwety dorosłych kotów i miseczki dorosłych kotów. Ma w nosie RC Weaning, on woli chrupać Nutrę. Poza tym wczoraj wychodząc do pracy włożyłam go do pudła-kojca (jak zwykle na czas naszej nieobecności w domu), TŻ wrócił z pracy i... Gluś przywitał go przy drzwiach 8O No więc pudło wczoraj zostało zlikwidowane, a Gluś juz mieszka pełnoprawnie w całym mieszkaniu. W efekcie tego dziś rano obudziłam się ze śpiącym Glusiem przytulonym do mnie - prawidłowo do spania wybrał ludzkie łóżko.
Gluś to obłędny kotek, mówię wam 8)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 11, 2006 8:11

Jana, co z rudym kotem?
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Czw maja 11, 2006 9:05

goldi pisze:Jana, co z rudym kotem?


Jana pisze:Szyjastego nie ma, nie przychodzi. Był widziany u kogoś na sąsiednim podwórku, w ogródku. Dostał jeść, ponoć nie bardzo się ruszał, tylko poleguje. Dużo pije. Bardzo martwię się o niego, jutro spróbuję go namierzyć i po raz kolejny będę łapać...


Karmicielki juz chyba rezygnują, ja nie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 11, 2006 10:21

Boję się o niego.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Czw maja 11, 2006 10:27

Jana, a tamta koteczka?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw maja 11, 2006 14:00

Jestem wreszcie po wizycie u weta. Rany normalnie głowa pęka, Czarnula dosłwnie wydzierała się przez cała drogę czyli przez godzinę! U weta ucichła bo miała drapanie i nie była zamknięta...
Ogólnie ma podrażniony odbyt, tak mniej więcej zostało mi to przedstawione. Będzie dostawać 4x dziennie czopki, plus krem na pupe. Jeżeli Gentamycyna w ciągu dwóch dni nie zadziała i nie schowają się te trzecie powieki, to mam receptę na inne kropelki i to aż dwa rodzaje...

Po wizycie znowu miałam godzinny koncert, jestem nie do życia a miałam dzwonić w sprawie pracy. Jednak zdecydowanie nie myślę teraz zbyt logicznie, by dobrze przedstawić swoje stanowisko w pewnym projekcie internetowym. Cóż bywa, ale zdecydowanie nie jestem w stanie teraz myśleć :( Jeden facet chciał mnie wyrzucić z metra za koncert Czarnuli... echh...

Całe szczęście nie wygłada to wszystko źle, no i nie zalega jej kupcia (nic dziwnego w nocy zrobiła dwa kupska i rano). Teraz żeby się uspokoiłka :)

Shayla

 
Posty: 89
Od: Wto sty 06, 2004 20:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości