Przyjechał jego Domek, podpisał umowę, okazało się, że od wczoraj Franio ma czarnego kolegę, żeby nie siedział sam w domu. Jutro wet. I pojechali...
a mnie ciut smutno, choć poza wszystkim OGROMNIE się cieszę.
Bardzo dziękuję Wszystkim, którzy pomagali Franiowi znaleźć domek - zdjęciami (tajdzi

chyba pora zamknąć wątek, choć może dać mu jeszcze ze 2 dni, bo boję się zapeszyć...