BURANIU i MANIUS w nowym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 02, 2006 17:02

Tu masz wątek o zabezpieczaniu balkonu siecią rybacką http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1628828#1628828 z namiarami na producenta i zdjęciami mojego balkonu.
Bardzo polecam tego typu zabezpieczenie.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Wto maja 02, 2006 18:57

szramka pisze: jaokos sobie radze z tymi kudlami poprostu swiatek piatek zasuwam ze sprzataniem :mrgreen:

to tak jak ja :twisted:
nie mam zabezpieczeń, balkonu brak, a okna otwieram tylko na uchylne, więc nie pomogę
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pon maja 08, 2006 17:48

witam bardzo serdecznie i dziekuje za podpowiedzi co do zabezpieczenia balkonu.Wiecie co? doszlismy do wniosku ze nie bedziemy jednak wypuszczali kotow na balkon .Po 1 . z balkonu zrobi sie tylko wiezienie po 2. to nowe budownictwo wiec o zgode pewnie musielibysmy walczyc bo to parter i cala estetyka bloku zmienilaby sie a po 3. nie ma komu tego wszystkiego zalatwiac i robic wiec najprosciej robic wszystko zeby koty nie mialy dostepu do pokoju kiedy balkonowe drzwi sa otwarte. pozdrawiam szramka

szramka

 
Posty: 38
Od: Śro mar 22, 2006 21:43

Post » Pon maja 08, 2006 18:25

szramka pisze: .... robic wszystko zeby koty nie mialy dostepu do pokoju kiedy balkonowe drzwi sa otwarte. pozdrawiam szramka


Musicie bardzo uwazać, bo którys moze sie niepostrzeżenie wymnkąć.
My nie mamy problemu balkonowego, poprostu zlikwidowaliśmy go, a tym samym pokój sie powiekszył.

Za oknem wieszam pranie, bardzo uważam by żaden z ciekawskich nie dał dyla. Fred zawsze jest pierwszy, bo on bardzo chciłaby wychodzić, a tymczasem nici z wychodzenia. Moze kiedyś w przyszłości, ale to narazie tylko nasze marzenie :lol:

Jak u Ciebie z kłaczkami?

Ja codziennie jade z odkurzaczem, przywykłam do fuwającego futra :D cmokam ich w noski i zawsze groże, ze jak sie nie poprawia, to uszczypnę w ogonek :lol:

Jak zdrówko futerek?

Wiesz ich czwarty brat , czarnobiały kocurek, jest bardzo podobny do Maniusia i nazwaliśmy go Marian-bis. Spi w budzie, wyleguje sie na naszej działce, jednym słowem mamy kota - stróża działkowego :wink:
Wygłaskaj od nas Burania i Maniusia. Pa!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 13, 2006 8:03

witam Fredziolinko :D
co do balkonu to uwazam na kociaki by sie nie wymknely i uczulam mala na to samo kociaki sa bardzo ciekawe i chcialyby wychodzic przesiaduja przy uchylonym oknie wygrzewaja futra na parapecie i niuchaja tylko powietrze przez szparki jak male cpunki haha co do klaczkow to manius juz przestal sie tak lenic natomiast burasek teraz sie leni tyle tylko z tego radosci ze tej siersci tak nie widac kociaki sa zdrowe odpukac puk puk puk i maja sie dobrze obaj sie juz ocieraja o nogi daja sie glaskac lasza sie do nas mrucza jak sie je smyra i robia niesamowite pozycje zeby tylko je drapac i smyrac reaguja jak sie wchodzi do domu witaja nas a szczegolnie sa przywiazane do meza bo to on je rano wita przed wyjsciem do pracy burasio przybral na wadze zapewne bo widac po nim natomiast maniek to zarlok ale po nim tak nie widac tego bo ma taka sylwetke jak wasz polarek kociaki wariuja na calego fakt ze i ja zasuwam z odkurzaczem nieraz po 2 razy dziennie i myje czesciej podlogi i okna bo nosami szyby tak wymaza ze :? no i ten roznoszony zwirek po calym domu mnie denerwuje tak poza tym ok oby tak dalej pozdrowionka pa
szramka

szramka

 
Posty: 38
Od: Śro mar 22, 2006 21:43

Post » Sob maja 13, 2006 10:45

Jak miło czytać takie super wieści :D chłopaki mają raj u Was, a ja też się cieszę, że przyzwyczajacie się do tej drugiej strony obecności kotow w mieszkaniu tzn. zapaćkane szyby, sierść, żwirek itd. Mizianki dla kocurków i pozdrowienia dla Was :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw maja 18, 2006 8:33

witam serdecznie :D dzioby 125 a jakie jest wyjscie inne skoro juz sie czlowiek podjoł opieki nad kociakami to trzeba sie dostosowac do sytuacji :wink: bo to tak jak z narodzinami dziecka wszystko sie w zyciu przewraca do gory nogami moje kociaki sa swietne zdrowe lubia sie bawic szczegolnie noga malpki (maskotki mojej corki) w ksztalcie kulki maja taka frajde bawiac sie tym ze nie wiem :D co do klakow kocich to juz przywyklam nie jest to juz takie straszne zaopatrzylam sie w fajna szczotke i ciesze sie ze kociaki lubia sie dawac czesac nia bo to ulatwia mi sprawe pozbycia sie choc troche tego co do reszty to jakos tez jest jak sie ma futrzaki ktore ocieraja sie wszedzie czy to firana czy kanapa to trzeba to odswierzyc troche czesciej okna tez przy okazji wiec nie jest tragicznie no od wczoraj moje kociaki dostaja domowe jedzonko w postaci mieszanego mieska z dodatkiem kaszy gdyz ryz z marchewka i mieskiem z kurczaka juz im sie znudzil co mnie zdziwilo bo nie dostawaly za czesto tak musze powiedziec ze wole takie porcyjki z mieszanego mieszka podawac jak puszki choc czasem to koniecznosc zeby je podac ciekawe czy zaakceptuja nowe jedzonko :?: przekonamy sie no to pozdrawiam serdecznie
szramka

szramka

 
Posty: 38
Od: Śro mar 22, 2006 21:43

Post » Czw maja 18, 2006 8:42

Kolejne dobre wiadomości ze szczęśliwego życia chłopaków :D Oj tak, dom po przyjściu kotów przewraca się do góry nogami i okazuje się, że to koty w nim królują. Może jakieś fotki przesłałabyś Fredziolinie do wstawienia?
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Czw maja 18, 2006 19:44

Tak sie ciesze, ze chłopaki zdrowe i radosne :D
Szramko, nawet nie masz pojęcia jak wiele radości sparwia nam poczytywanie o Maniusiu i Buraniu.
Oni jak wszystkie futrzaste lubią uromaicone jedzonko.
Szramko, jak masz zdjecia Maniusiów to przeslij wstawie do wątku.
Jak oczko Burania? Juz zaszczepiony?

Serdecznie Was pozdrawiamy, na grila zapraszamy :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto maja 23, 2006 14:45

witam !

u nas wsio ok co do kotow - koty zdrowe burasio ma super oczko juz z moich obserwacji ta 3powieczka zadziej jakby mu zachodzila wiec ma piekne oczeta fotek nie mam swierzych bo jakos tak nie robie im juz jak cos mnie najdzie to przesle nowe :wink: za zaproszenie dziekujemy ale nie skorzystamy bynajmniej na razie bo z przyczyn zdrowotnych( moich ) nie dam rady wogole to brak checi i czasu na wszystko mam wiec wybaczcie pozdrawiam pa
szramka

szramka

 
Posty: 38
Od: Śro mar 22, 2006 21:43

Post » Wto maja 23, 2006 19:36

No świetnie!
Jak miło czytać Twoje wieści :lol:
Fajnie,ze Buranio ma oczko ładniejsze.
Jak Maniuś? Czy juz dotykalski?
Buziaczki! uściskaj od nas kochane furterka :lol:


Ps. moje marzenie :oops: odwiedzić Was i zobaczyc futerka, moge ich przy okazji pofocić :oops:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob maja 27, 2006 13:33

witam !
mam nieciekawe wiesci otoz rozwazam opcje oddania kocurkow w dobre lapki :cry: dlaczego?? ano dlatego ze moja cora za bardzo te koty meczy a one broniac sie daja jej popalic buras ostatnio wbil pazura malej w oko obylo sie bez interwencji lekarza ale mala nadal choc ma juz nauczke nie jednokrotna i choc tlumaczymy jej ze wkoncu sie doigra i ze koty oddamy robi swoje a ma juz prawie 5 lat to dalej nie daje spokoju kociakom a ja mam juz dosc takiego zachowania w domu bo sa wiecznie klutnie pisze wam wprost jak jest owszem sa dobre i te zle dni nam jako doroslym ludziom koty daja radoche bo czlowiek sie cieszy z kazdej pierdoly a to ze daja sie miziac a to ze podchodza itp. ale z dzieckiem jest jak jest poprostu ja tez nie mam zdrowia by ciagle prostowac cala sytuacje bardzo mi przykro ze okazuje sie ze jestem osoba nieodpowiedzialna ze skoro dalam dom dwom takim fajnym mordkom to jednak teraz musze z nich zrezygnowac dla dobra kociakow jak i mojej cory nie jest to postanowione na 100% ale rozwazam taka opcje :cry: no a na dodatek kociaki sie pochorowaly bo wymiotuja od rana tez nie wiem czy moja cora nie maczala w tym paluchow dzwonilam do weta ale to nic powaznego na szczescie to male zatrucie pokarmowe maja teraz glodowke dostaja tylko picie (wode) no i mam obserwowac no to tyle przepraszam ze zawiodlam
szramka

szramka

 
Posty: 38
Od: Śro mar 22, 2006 21:43

Post » Sob maja 27, 2006 21:17

Ojej..... :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob maja 27, 2006 21:32

szramka - twoja corka jest w wieku mojej siostrzenicy - w domu mojej Mamy , a jej Babci, gdzie spedza naprawde duzo czasu - jest kot
Dominika doskonale wie, ze kota nie wolno zaczepiac
i to od dawna
jest najszczesliwsza gdy Bazyl sie da poglaskac lub potrzymac na kolanach
a jak sam przyjdzie sie polozyc - to jest pelnia szczescia :)
odwiedzila nas gdy miala 4 lata - obie kocice byly przez nia traktowane z nalezna uwaga - nie narzucala sie im, nie zaczepiala, daly sie poglaskac i poprzytulac po pewnym czasie - i tak samo zrozumiala, ze do dziczka sie nie podchodzi, tylko zostawia mu sie miesko i z daleka patrzy jak je - fascynujace i bardzo mile dla niej przezycie

to naprawde jest sprawa w tym momencie z odpowiednim ustawieniem corki - zreszta dzieki temu masz szanse wychowac wspaniale dziecko, ktore bedzie potrafilo zrozumiec, ze nalezy patrzec tez na innych - na ich potrzeby, zapatrywanie na swiat, szanowac ich niezaleznosc :wink:

fakt, ze najprosciej ustawic takie stosunki, gdy koty sa "od zawsze" - ale naprawde - nie poddawaj sie - nauka szacunku dla odrebnosci zwierzaka - tylko moze Ci pomoc
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 27, 2006 21:52

Szramka, Twoja córa jest już duża. Z takim np. dwulatkiem problem jest trudniejszy, bo ciężej coś wytłumaczyc i egzekwowac, ale to juz fajna dziewczynka i nauczy się przecież bawic Z kotami a nie kotami ;)
Moj bratanek ma 4,5 roku. I kocurka, ponad rocznego. Uwielbiają się, ale trochę potrwało, zanim kot nauczył się własciego podejscia do malucha, a Michaś- zabaw z kotem.

Obcinasz kotom pazurki? regularnie trzeba, raz w tygodniu co najmniej, w takim układzie.
Mozesz uczyc córę zabaw z kotkami: najlepiej tych na odległość. Ciągania papierka na sznurku, rzucania piłeczek, zabawy z piórkami na wędce.

Nie ma co ukrywać- to głównie Wasza rola: wychować i przystosować do siebie całą gromadkę. Uda się, wierzę mocno! :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39524
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą i 75 gości