Matyldzia odeszła. FIP.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 02, 2006 23:26

Czyli wcale nie musiałam jej teraz sterylizować. Tyle, że i tak chcieli otworzyć brzuch i pobrać te węzły do badania. Chcieliśmy jej oszczędzić powtórnego cięcia.
Nie ma żadnego postępu. Brzuszek znowu urósł. Jest jak balonik na wychudzonym ciałku. Doxycyklina nic nie dała. Od piątku podajemy interferon, przez tydzień. Ale Ale to już piąty dzień i nic się nie zmienia. Malut nadal głownie leży. Bardzo ładnie i chętnie je. Uwielbia też mizianki. I tyle. Brzuszek się nie zmniejsza. Nie chce się bawić. Yucca nie pomogła, parę razy została drapnięta, poza tym przeszła bez wrażenia. :cry:
Bardzo się boję.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 02, 2006 23:44

Bardzo mi przykro.
Trzymam mocno kciuki, żeby postawiono diagnozę i żeby malutka wyzdrowiała.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 06, 2006 12:55

Interferon nic nie dał. Od 2 dni podajemy steryd - pabi - dexamethason.
Sama nie wiem już. Lekarz walczy. Drugi powiedział, że nadziei właściwie nie ma, że to kwestia 1 tygodnia - dwóch.
Na szczęście, jak mówią, poza dyskomfortem spowodowanym dużym brzuszkiem, malutek nie cierpi. Widzę zresztą - bardzo chętnie je i przytula się, przychodzi na rączki. Gada ze mną.
Jestem rozżalona i zła.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 06, 2006 13:41

Funiu,
pamietam Twoja koteczke z wystawy
mysle o Was mocno bardzo
trzymajcie sie

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Sob maja 06, 2006 13:51

ja tez o Was myślę ciepło
wiem co przeżywasz Funiu
Twoja kotka jest w dobrych rękach - na pewno zrobicie dla niej wszystko co możliwe
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob maja 06, 2006 13:55

Dziękuję za dobre myśli, bardzo są nam potrzebne.
Aha, bardzo pogorszyły się wyniki badań krwi - jest duża anemia, mimo, że produkuje erytrocyty jak szalona. Moja kochana walczy z całych sił.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 06, 2006 18:27

Przyłączam się do życzeń powrotu do zdrowia :ok:

Wojtek

 
Posty: 27783
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie maja 07, 2006 19:46

Funia, jak wygląda sytuacja ??

Bożka

 
Posty: 200
Od: Śro lis 30, 2005 7:36
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie maja 07, 2006 20:16

Bez zmian. Steryd chyba nie zadziałał. Brzuszek w ciągu ostatniego tygodnia trochę się zwiększył. Wczoraj parę razy zsiusiała się na łóżko, pewnie był nacisk na pęcherz. Dziś siusia do kuwetki. Ale nadal leży. Schodzi z łóżka tylko po to, żeby iść do kuchni coś zjeść i do kuwety. Dziś posiedziałyśmy trochę na parapecie (musiałam ją tam postawić, sama nie wskoczy - kot, który 2 miesiące temu w biegu przeskakiwał jednym susem przez fotel, niemal frunąc w powietrzu). Posiedziałyśmy chwilkę, z zainteresowaniem oglądając świat za oknem, potem zeszła na kanapę i się położyła.
I jeszcze jedno zauważyłam - od kilku dni prawie wcale się nie myje.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 08, 2006 14:18

Nie jest dobrze. Wróciłyśmy właśnie od weta. Przerywamy na razie steryd, została nawodniona, dostała lekki antybiotyk.
Zdaje się, że powinnam podjąć decyzję. Ale jak to zrobić, skoro z jednej strony rozsądek, z drugiej - głupia nadzieja na cud.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 08, 2006 14:26

Biedactwo. Trzymam kciuki aby mimo wszystko ta decyzja nie musiała zostać podjęta. Kicio nie daj się.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 08, 2006 14:54

To liczmy na cud, zdażają się
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 08, 2006 15:40

trzymam kciuki za cud :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon maja 08, 2006 15:41

Funiu, smyrnij Tyldzie od ciotki. Za cud dla kolorowej panienki. Bardzo mocno!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87874
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro maja 10, 2006 14:37

Cud się nie wydarzył. Matyldzia umarła dziś o 5 rano.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 33 gości