Juz nie mam sily...
Zosia zostala pogryziona przez psy, nie wiem kiedy to bylo bo jak dzisiaj bylam ja zobaczyc to rana jakby sie "zagaja" wiec dobre kilka dni temu a Babcia nawet nie raczyla do mnie zadzownic! K*** jest taka zla!
Te koty musza mi sie teraz walic na glowe kiedy ja nie mam czasu aby z nimi jezdzic?! Jestem zalamana...
Moze we wtorek uda mi sie zalatwic samochod to pojade z nia do weta ale nie wiem czy duzo zrobi jezeli rana juz troche sie zagoila, ale znowu jak nie pojade kotka moze dostac infekcji a ona jest taka drobniutka i zawsze chorowia.
Malenstwo podobno ma jakies problemy z oczami- ze niewidzi

nie wiem jakby to sie moglo stac ale mam nadzieje ze to nie prawda bo chyba trzeba byloby go uspic bo by sobie nie poradzil jako niewidomy kotek zyjacy na wolnosci. Nie wiem czy to prawda z jego wzrokiem bo dzisiaj go nie moglam znalezc.
Jak sie wczoraj dowiedzialam o tej kotce i Malenstwu to snily mi sie w nocy i teraz nie moge o nich przestac, chyba musze z nimi jechac do weta bo na zadnym egzaminie nie bede mogla sie skupic i jeszcze to zawale.