znajoma mamy dokarmia koty w okolicy swojej pracy na Giszowcu
od kilku dni przychodzi do niej domowy, przytulasny, nakolankowy kocurek z obrozka
mlody, chyba do roku, krowkowy bialo- czarno-szary
woczraj zauwazyla, ze obrozka jest ... calowicie wrosnieta w szyje i dodatkowo odrutowana
jeszcze troche i kocurek udusilby sie
mama polecila znajomej zabranie tego kicia (choc znajoma nie moze go wziac do domu gdyz ma swoj zwierzyniec) i szukanie mu domu
tyle okrucienstwa na swiecie

Ostatnio edytowano Sob maja 20, 2006 7:17 przez
jojo, łącznie edytowano 1 raz